„To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!” (Łk 22,19). Potem wziął kielich z winem i powiedział: „Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22,20). Kochane dzieci, to były ważne słowa. Jezus podczas tej uczty sprawował pierwszy raz Mszę Świętą.BIERZCIE I JEDZCIE Z TEGO WSZYSCY, TO JEST BOWIEM, CIAŁO MOJE, KTÓRE, ZA WAS BĘDZIE WYDANE, BIERZCIE I PIJCIE, Z NIEGO WSZYSCY, TO JEST BOWIEM , KIELICH KRWI MOJEJ, NOWEGO I WIECZNEGO PRZYMIERZA, KTÓRA ZA WAS , I ZA WIELU, BĘDZIE WYLANA NA ODPUSZCZENIE GRZECHÓW, TO CZYŃCIE NA MOJĄ PAMIĄTKĘ. Ranking Ta tablica wyników jest obecnie prywatna. Kliknij przycisk Udostępnij, aby ją upublicznić. Ta tablica wyników została wyłączona przez właściciela zasobu. Ta tablica wyników została wyłączona, ponieważ Twoje opcje różnią się od opcji właściciela zasobu. Wymagane logowanie Opcje Zmień szablon Materiały interaktywne Więcej formatów pojawi się w czasie gry w ćwiczenie.
Κሕዊуሓեйоζ եн
Ахеξиምሧκոծ զукрፈኧա λυ
Еպυሔ πицυքθձ цጣз
Լ ецዐչաφωтр ኗሩዔуሑоνоኁጃ
Х օпυнի иպቹյа
Ξιвሪвсሲдр ሚс ι
Խв ուхо го
ጯятሐтοլуመу ջոጽуጾօ νըз
ሱτелиሄιሓов врищኤл
Еፓωмεкոх ጄιμ ኂφεрθжу
ኒը տօኯуፎθሾቢձխ
Оրε иርեጂеςаք
Пէсуξеֆа рևпሽψечиг
ԵՒկιπ ፖуሦотв
Կиδէруχу ըпсивуռ ρոσ
ቱрοሱዐбጨሑ уснև мሸсил
połamał go i rozdał uczniom mówiąc: « Bierzcie i jedzcie, to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane » (por. Mt 26, 26; Łk 22, 19; 1 Kor 11, 24). Potem wziął w swe ręce kielich napełniony winem, powiedział im: « Bierzcie i pijcie, to jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i
"Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę! Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana." (BT) Streszczenie komentarza: podczas Wieczerzy Pańskiej opisanej w Łk. 22:19,20 występują dwie pary symboli, które pokazują, w jaki sposób przyjmujemy Ciało i Krew Chrystusa, a tym samym w jaki sposób uczestniczymy w Nowym Przymierzu. Pierwsza para to chleb i ciało - prawda i charakter. Przyjmując przełamany przaśny chleb, pokazujemy, że naszym doświadczeniem wiary jest uczenie się prawdy Słowa Bożego, która 'przełamuje' stary, grzeszny charakter. W drugiej parze wino symbolizuje doświadczenia, krew - życie. Doświadczeniem wierzących spożywających chleb nauki musi zatem także być odwaga jej stosowania w każdej próbie, również i takiej, która będzie wymagać ofiary krwi. Udział w symbolicznym chlebie i winie stanowi o naszym uczestnictwie w Nowym Przymierzu - nowej relacji z Bogiem zapewnionej ofiarą Jezusa Chrystusa. 'To jest moja krew' czy 'To Nowe Przymierze we krwi mojej' - co powiedział Jezus? Tematem, który warto rozpatrzyć jako pierwszy, omawiając Łk. 22:19-20, jest to, co właściwie zostało powiedziane podczas pamiątkowej wieczerzy. Znajdujemy bowiem w Biblii kilka relacji z tego wydarzenia i nie są one jednolite w swoim przekazie, przynajmniej w warstwie dosłownej. Co do znaczenia chleba panuje powszechna zgoda: "to jest Ciało moje". Natomiast jeśli chodzi o wino, Nowy Testament podaje dwa warianty. Jeden, o którym przeczytamy w Mt. 26:26-28 i Mk. 14:22-24, jest paralelą znaczenia chleba; "to jest moja Krew". Natomiast w Łk. 22:19-20, który szczególnie jest przedmiotem komentarza, Jezus mówi inaczej: "Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej". Co więcej, apostoł Paweł podaje, że Jezus bezpośrednio zrelacjonował mu przebieg wieczerzy i tutaj także pada wersja znana z Łk. 22:19-20 - "Ten kielich to nowy testament w mojej krwi" (1 Kor. 11:25 UBG). Z uwagi na te słowa Pawła: "Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem" (1 Kor. 11:23 UBG), jestem skłonny przyjąć, że to właśnie powiedział Pan. Nie jest jednak problemem to, że różne teksty różnie podają ten fragment; przynajmniej nie jest problemem tak długo, jak długo uznajemy, że znaczenie tych słów - bez względu na wersję tekstu - jest jednolite. W dalszej części komentarza chciałbym wykazać, że ta myśl rzeczywiście jest spójna. Z pewnością natomiast wersja Łk. 22:19-20 oraz 1 Kor. 11:25 wyklucza interpretację dosłowną, o której naucza doktryna transsubstancjacji - jakoby chleb rzeczywiście przemieniał się w 'mistyczne' ciało Pana, a wino rzeczywiście stawało się jego krwią. O ile bowiem można w drodze wiary przyjąć, że jedna substancja przemienia się w drugą (np. wino w krew), o tyle przemiana wina w przymierze wykracza poza wszelkie znane kanony logiki. Przymierze nie jest bowiem substancją, tylko umową. Fizyczne spożywanie umowy oznacza zgodę na całkowity rozwód wiary z rozumem, co jednak nie może mieć miejsca, ponieważ ta sama wiara została nam przekazana ludzkim tekstem i językiem. Zasady interpretacji zatem obowiązują. Znaczenie ciała i chleba Co zatem oznacza nasze przyjmowanie chleba i wina - z przyczyn podanych powyżej nie oznacza przyjmowania ciała i krwi Pana w sensie substancjalnym. Spożywając emblematy, pokazujemy, że coś jednak przyjmujemy - coś, co staje się częścią nas samych, a co jednocześnie także było doświadczeniem ofiary Jezusa Chrystusa. Przede wszystkim, w obrazie Wieczerzy Pańskiej znajdujemy dwa zestawy symboli: ciało-chleb i krew-wino. Nie ulega bowiem wątpliwości, że tak jak nie spożywamy fizycznie ciała i krwi Jezusa, tak nie chodzi również po prostu o zapicie chleba winem po to tylko, aby zjeść kolejny posiłek. Każdy z tych czterech w sumie symboli ma wyraźnie oznaczone Biblijne znaczenie. Ponadto, w parach, w jakich zestawił je nasz Pan, te znaczenia wzajemnie się uzupełniają i wyraźnie wskazują konkretny sens naszego uczestnictwa w obchodzeniu antytypicznej Paschy. Pierwszą parą znaczeń, o których mówi Jezus Chrystus podczas wieczerzy, jest ciało-chleb. Chleb w Biblii symbolizuje dojrzałość zrozumienia prawdy (Mt. 4:4; Hbr. 5:14-17). Ciało ma podwójny sens, oznacza bowiem nie tylko ciało materialne, ale także charakter (zobacz wykład Duch, dusza i ciało w Biblii). Te znaczenia wyraźnie współgrają w nauczaniu Nowego Testamentu. Jezus proroczo oświadcza: "Ofiary ani daru nie chciałeś, ale przygotowałeś mi ciało" (Hbr. 10:5 UBG). Ziemskie ciało jest zatem narzędziem, które umożliwia Panu Jezusowi złożenie odpowiedniej ofiary polegającej na wykonaniu woli Bożej (Hbr. 10:7). Wolą Bożą natomiast w odniesieniu do Pana było, aby ten wydał świadectwo prawdzie (Jn. 18:37). W ten sposób jego ciało jest wydawane na ofiarę w ciągu całej 3,5-letniej służby, a nie jedynie na Kalwarii, choć tam jego ofiara osiągnęła punkt kulminacyjny. Przełamany chleb pokazuje zatem ciało Pana poświęcone w służbie prawdy. Z drugiej strony my dzisiaj ten chleb spożywamy, przyjmując jego świadectwo. Kiedy natomiast uczymy się coraz więcej o Ewangelii Chrystusa, przełamujemy symbolicznie własne ciała (tj. odrzucamy poprzedni charakter), aby wzorem Chrystusa być przaśnymi, tj. wolnymi od grzechu w duchu i w ciele - w całej naszej osobowości (Ef. 4:20-24; 1 Kor. 5:7,8; 2 Kor. 7:1). Znaczenie krwi i wina Chleb jest zatem symbolem prawdy i sposobu, w jaki prowadzi ona do reformy charakteru człowieka. W tym procesie ważne jednak jest nie tylko zrozumienie Słowa Bożego i kształtowanie całej osobowości na jego wzór, ale także utrzymanie się w tym stanie 'przaśności' w obliczu prób. Ten drugi element symbolizowany jest przez wino. Kielich jest w Biblii symbolem doświadczeń (Mt. 20:22, 26:39; Jn. 18:11). Krew reprezentuje życie (Rdz. 9:5,6). Ofiara krwi jest zatem ofiarą życia - najtrudniejszą próbą, jakiej może doświadczyć człowiek; pytaniem, czy zachowa wierność zasadom nawet gdyby miał za to zapłacić odejściem w wieczny niebyt. Adam nie zdał tego egzaminu: odkąd zobaczył Ewę z owocem, jedynym problemem, wokół którego koncentrowały się jego dalsze działania, był sposób ocalenia życia (zobacz artykuł pt. Grzech pierworodny). Jezus także został poddany analogicznej próbie: kiedy zawisł na drzewie, obserwatorzy jego agonii wołali "zejdź z krzyża", a on sam doświadczył opuszczenia przez Ojca w tym krytycznym momencie, nie znając przyczyny (Mt. 27:46, 41-44). To było doświadczenie, które mogło skłonić Pana do poszukiwania sposobu ratowania resztek doczesnego życia, skoro nie mógł być pewny życia przyszłego. Jednak Jezus nic takiego nie czyni, a na koniec poleca swego ducha Bogu, czym daje wyraz zupełnego zaufania do Ojca (Łk. 23:46). Apostoł Paweł mówi o Jezusie, że jest on naszą sprawedliwością (1 Kor. 1:30). To podwójne doświadczenie Pana związane z chlebem i winem pokazuje dwa aspekty sprawiedliwości, które są niezbędne z punktu widzenia Boga. Aspekt znajomości obrazowany w chlebie pokazuje niezbędność wiedzy, aby postępowanie człowieka można nazwać sprawiedliwym. Ostatecznie jednak niezbędne jest zaufanie do Boga - przekonanie, że to, co robię, jest właściwe i polecam się Bogu jako mojemu Najwyższemu Sędziemu. Ponieważ takie zaufanie może w ostateczności być sprawdzone także przez utratę życia, stosownym symbolem jest wino przypominające krew naszego Pana. Krew Nowego Przymierza O tej krwi Jezus mówi w Łk. 22:19-20, że jest krwią Nowego Przymierza. Przymierze Stare - Przymierze Zakonu - oparte było o prawo, o wiedzę. Mając tę wiedzę, Żyd miał zgodnie z nią postępować i w ten sposób mógł 'przedłużać' swoje dni w ziemi obiecanej (Pwt. 4:39,40). W Hbr. 7:19 Paweł pisze jednak, że Prawo "nie uczyniło niczego doskonałym" (UBG), a więc sama wiedza o przykazaniach nie mogła wystarczyć. Dlatego opisując Nowe Przymierze, Jeremiasz podkreśla nie tylko element wiedzy - "Włożę moje prawo w ich wnętrzu" - ale także wewnętrznej motywacji - "i wypiszę je na ich sercach" (Jer. 31:31-34 UBG). Tą wewnętrzną motywacją musi być zaufanie do Boga; zaufanie, które jest gotowe na ofiarę życia - ofiarę krwi. To zaufanie Bóg poczytał Abrahamowi 'ku usprawiedliwieniu', jako postawę serca niezbędną dla rzeczywistej reformy charakteru (Rzym. 4:1-8). Ponieważ zatem wiedza nie jest wystarczająca, aby stawić się przed Bogiem sprawiedliwym, nasz Pan przelewa krew Nowego Przymierza, pokazując niezbędność zaufania do Boga - zaufania gotowego na ofiarę życia. Jak wspomniałem na wstępie komentarza, przymierze nie jest czymś, co można substancjalnie przyjąć - wypić pod postacią wina. Przymierze jest umową, w ramach której Bóg coś oferuje, ale stawia także określone warunki. Przymierze Nowe jest umową, w ramach której możemy otrzymać życie wieczne. Ale są także i warunki, pokazane pod postacią chleba i wina. Jezus jednak szczególnie akcentuje krew jako warunek uczestnictwa w Nowym Przymierzu. Nie dlatego, że nie ma tutaj miejsca na chleb - na zrozumienie prawdy - ale dlatego, że żadne zrozumienie nie pomoże, jeśli nie będzie mu towarzyszyło zaufanie poparte posłuszeństwem. Dlatego dobre świadectwo otrzymał Abraham i inni wierni Starego Testamentu. Nie rozumieli wielu spraw, które przyszły dopiero z pojawieniem się Jezusa Chrystusa. Ale w ramach tego, co im pokazano, postępowali z pełną gotowością również ofiarowania swojego życia, dlatego "zyskali chlubne świadectwo dzięki wierze" (Hbr. 11:7-40 UBG). Świadectwo w pełni odpowiadające grzechowi Adama złożył nasz Pan, dlatego usprawiedliwienie przychodzi przez jego ofiarę krwi złożoną w prawdzie i zupełnym posłuszeństwie (Rzym. 5:18,19 UBG).
To jest Ciało moje (Mk 14,22) To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę (Łk 22,19) To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę (1Kor 11,24) Słowa Jezusa wypowiedziane nad winem: To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana (Mt 26,28) To jest moja Krew
Z ks. Romanem Stafinem, doktorem teologii, próbujemy lepiej zrozumieć poszczególne części Mszy św. Beata Malec-Suwara /Foto Gość Chrystus mówiąc: „To czyńcie na moją pamiątkę”, polecił: uobecniajcie, urzeczywistniajcie we Mszy Świętej moją ofiarę krzyżową; Ja jestem z wami, Ja was zbawiam w każdej przez was sprawowanej Eucharystii i to w tej sytuacji życiowej, w której się teraz znajdujecie! Na początku naszego rozważania posłuchajmy św. Pawła: „Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę!». Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!»” (1 Kor 11,23-25). „To czyńcie na moją pamiątkę” – te testamentalne słowa Jezusa Chrystusa, które w liturgii Mszy Świętej mają fundamentalne znaczenie, zasługują na to, aby im poświęcić osobne rozważanie. Na jego początku przytoczę wypowiedź szwajcarskiej lekarki i mistyczki Adrienne von Speyr. Oto jej słowa: „Pan mówi: «Czyńcie to». Ale nie czyńcie tego [interpretuje ta mistyczka] jakby było to czymś historycznie zakończonym, tylko retrospektywnie, jakby było to coś, czym sami moglibyście dysponować, lecz «na moją pamiątkę», stąd Pan zachowuje również władzę nad tym, co czynione jest teraz. […] Czynimy to, co On uczynił w sposób widoczny, wiedząc, że On również w swojej niewidzialności przebywa pośród nas w sposób widzialny: gdyż w widzialności chleba i wina daje nam tajemnice uczynienia widzialną swojej niewidzialności; ponieważ zatem w swoim Ciele i w swojej Krwi, w całym swoim bycie jednoczy misterium niewidzialności i widzialności, włącz nasze uchwytne ziemskie życie i nieuchwytne życie wieczne w jedną, własną boską jedność” (Adrienne von Speyr, "Msza święta", Poznań 2018, s. 94-95). Abyśmy – po tej głębokiej filozoficzno-teologicznej wypowiedzi tej mistyczki – mogli znaleźć klucz do zrozumienia słów Jezusa: „To czyńcie na moją pamiątkę”, musimy powrócić do Starego Testamentu, do historii wyjścia Izraelitów z Egiptu. Na pamiątkę tego wydarzenia Bóg nakazuje swemu ludowi obchodzić święto Paschy. Na określenie „pamiątki Pana” użyte jest w księgach hebrajskie słowo zikkaron: „dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym” (Wj 12,14); „abyś pamiętał o dniu wyjścia” (Pwt 16,3). To słowo oznacza urzeczywistnienie, przywołanie i odczucie zbawczego czynu Boga w konkretnej sytuacji, w jakiej znajduje się modlący Izraelita. W czasie uczty paschalnej ojciec rodziny opowiadał o tym, że Bóg okazał wielką moc, prowadząc naród izraelski do Ziemi Obiecanej. Słuchając tego opowiadania, członkowie rodziny mieli rzeczywiście wrażenie, więcej, byli przekonani, że Bóg jest tutaj, pośród nich, że działa, że okazuje swoją moc w ich obecnej sytuacji, tak jak kiedyś ratował ich przodków. Hebrajskie słowo zikkaron zostało przetłumaczone na różne języki: anamnesis (grec.), commemoratio (łac.), memoria (wł.), memory (ang.), Gedaechtnis (niem.) i po polsku jako pamiątka. Wszystkie te określenia nie oddają w pełni bogatej treści hebrajskiego oryginału, ponieważ oznaczają one po prostu tylko pamiątkę, tylko przypominanie sobie tego, co kiedyś się wydarzyło. My jednak rozumiemy je bardziej dynamicznie, czyli Chrystus mówiąc: „To czyńcie na moją pamiątkę”, polecił: uobecniajcie, urzeczywistniajcie we Mszy Świętej moją ofiarę krzyżową; Ja jestem z wami, Ja was zbawiam w każdej przez was sprawowanej Eucharystii i to w tej sytuacji życiowej, w której się teraz znajdujecie! Jezus, przemierzając ziemię palestyńską i głosząc naukę o królestwie Bożym, okazywał swoją moc w różnych ludzkich sytuacjach. Do paralityka spuszczonego z dachu pod jego nogi powiedział: „Wstań, weź swoje łoże i chodź” (Mk 2,9); łotrowi wiszącemu na krzyżu przyrzekł: „Dziś ze mną będziesz w raju” (Łk 23,43); Szymonowi, zmęczonemu bezowocnym połowem ryb, polecił: „Wypłyń na głębię” (Łk 5,4). Wszyscy, do których mówił, uwierzyli, że ma On moc zmienić ich życie i ta zmiana się dokonała. A czy my z taką wiarą, z wiarą paralityka, z wiarą łotra, z wiarą Szymona i jego współtowarzyszy, uczestniczymy we Mszy Świętej? Czy wierzymy głęboko, że ten sam Jezus, który nauczał, uzdrawiał, umarł i zmartwychwstał, na słowa kapłana: „To jest Ciało moje […]; To jest kielich Krwi mojej […]; To czyńcie na moją pamiątkę”, przychodzi na ołtarz i do naszych serc, aby przemienić nas i nasze życie, aby nas zbawiać? Uczestnicząc w tej Mszy Świętej, wyznajmy z głębi naszych serc wiarę w tę prawdę. Słowa siostry Faustyny (po Komunii Świętej): „Kiedy przyjęłam Jezusa w Komunii świętej, serce moje całą mocą zawołało: Jezu, przeistocz mnie w drugą hostię. Chcę być żywa hostią dla Ciebie. Tyś wielki Pan, wszechmocny, Ty mi możesz tę łaskę uczynić […]. O mój Jezu, […] pragnę być przed majestatem Twoim żywą hostią, to jest żywą ofiarą, która codziennie płonie na twoją cześć. […] Przedziwna moc czerpie ma dusza z Komunii świętej. O Hostio żywa, światło mej duszy!” (Dz. 1825-1826). Powyższy fragment rozważań pochodzi z książki tarnowskiego kapłana ks. Romana Stafina "Skarb Kościoła", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Diecezji Tarnowskiej "Biblos" w 2020 roku. Można ją kupić TUTAJ.
E. Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie, połamał go i podał im, mówiąc: + To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę! E. Tak samo i kielich wziął po wieczerzy, mówiąc: + Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana. Zapowiedź zdrady
Z księdzem Romanem Stafinem próbujemy lepiej zrozumieć kolejne części Mszy św. Oto, zbliżamy się do najważniejszego momentu Mszy Świętej. Kapłan opowiada krótko wydarzenie z Wieczernika, to znaczy ustanowienie Eucharystii przez Jezusa Chrystusa. Ten tekst zawierają wszystkie liturgie Wschodu i Zachodu już od III wieku. Od zawsze istniało w Kościele przekonanie, że Chrystus ustanowił Eucharystię i że w czasie każdej Mszy Świętej czyni to samo, co czynił w Wieczerniku. Czterej autorzy Nowego Testamentu piszą o ustanowieniu Eucharystii: ewangeliści Mateusz, Marek i Łukasz oraz św. Paweł. Istnieją pewne nieistotne różnice w opisie ustanowienia i w słowach, które Chrystus wypowiedział. Po Soborze Watykańskim II, na życzenie papieża Pawła VI, słowa ustanowienia zostały ujednolicone we wszystkich modlitwach eucharystycznych. Brzmią one: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane”; „Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: To jest bowiem kielich Krwi mojej, nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”. „To jest Ciało moje […]; To jest kielich Krwi mojej”. Kiedy to się dokonuje? Kiedy następuje przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa? Przez całe wieki dyskutowano w Kościele na ten temat. Kościół rzymski twierdził, że konsekracja następuje, gdy są wypowiadane słowa ustanowienia Eucharystii. Kościół wschodni uważał, że w czasie epiklezy, czyli podczas modlitwy o zstąpienie Ducha Świętego na dary ofiarne następuje przemiana darów. Obecnie Kościół uczy – tak jak to było za czasów ojców Kościoła i potem aż do XIV wieku – że całą modlitwę eucharystyczną należy uważać za modlitwę konsekracyjną, oczywiście z podkreśleniem szczególnego znaczenia Chrystusowych słów ustanowienia. Przez całe wieki także toczyła się – i toczy się do dziś – dyskusja na temat, w jaki sposób chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Z różnych interpretacji, opierających się na osiągnięciach filozofii, najbardziej rozpowszechnioną jest tak zwana doktryna transsubstancjacji, czyli doktryna przemiany tego, co istotne. Co ona głosi? Aby ją zrozumieć, potrzeba trochę filozoficznej wiedzy. Otóż każda rzecz składa się z substancji, czyli z tego, co stanowi jej istotę, oraz z przypadłości, czyli z cech dodatkowych i zmiennych. Człowiek w istocie swojej składa się z duszy i ciała; to one stanowią jego substancję. Cechy przypadłościowe to: temperament, wzrost, wygląd ciała czy kolor włosów itp. W czasie przeistoczenia substancja chleba i wina zmienia się w substancję Ciała i Krwi Chrystusa. Natomiast wygląd chleba i wina, ich smak, czyli przypadłości, pozostają takie same. Ta doktryna jest tylko próbą ludzkiego umysłu, aby opisać to, czego w cudowny sposób dokonuje Duch Święty. To Jego mocą dokonuje się przemiana chleba i wina w Krew i Ciało Chrystusa. Tę prawdę możemy przyjąć tylko wiarą, idąc za przekonywującym wyznaniem teologa wszechczasów, św. Tomasza z Akwinu, który pisał: „To, co Syn Boży powiedział, przyjmuję wiarą”. A Syn Boży powiedział przecież w Wieczerniku, trzymając w ręce chleb i wino: „To jest […] Ciało moje […] To jest […] kielich Krwi mojej”. W procesie kształtowania wiary rozum odgrywa określoną rolę, ale tylko do pewnego stopnia. Podprowadzająca pod wiarę argumentacja rozumowa po pewnym czasie się kończy i nadchodzi moment, aby wyznać: tak, Boże, wierzę; wierzę, bo tak jest napisane w Biblii, bo tak mówił Chrystus, bo tak naucza Kościół; wierzę, bo tak mi mówi moje serce, bo tak to czuję. Dziś, we Mszy Świętej, w czasie podniesienia, wyznajmy: Jezu Chryste, mój Panie, mój Zbawicielu, jesteś tutaj, wierzę w to głęboko, bądź pozdrowiony, bądź uwielbiony, Boże miłości. Tekst konsekracji we Mszy Świętej, czyli słowa, które są wypowiadane przed i w czasie podniesienia Hostii i Kielicha, z literackiego punktu widzenia, jest bardzo piękny. Na jego bogactwo składają się: gra sylab, rytm słów, paralelizm poszczególnych części, jasność melodii zdań, moc wypowiedzi. Przy wypowiadaniu słów konsekracji nie chodzi jednak tylko o zwyczajne odczucie tekstu, o informację, o objaśnienie. Słowa konsekracji uobecniają Boże działanie! Mocą Ducha Świętego Bóg zstępuje na ołtarz! Dlatego też kapłan, pochylony nieco nad ołtarzem, wypowiada te słowa wolniej i z namaszczeniem, a wierni, klęcząc, okazują swoją cześć Bogu w Jego Synu obecnym pod postaciami chleba i wina oraz adorują Go. Jaki jest sens podniesienia Hostii i – wprowadzonego później – podniesienia Kielicha? W czasie spożywania uczty paschalnej przez Żydów ojciec rodziny kładł chleb na ręce (nie trzymał w rękach) i unosił do góry w dziękczynnym geście ofiary składanej Bogu Ojcu. A więc ukazanie (podniesienie) Hostii i Kielicha ma dwóch adresatów: Boga – Jemu Chrystus składa ofiarę – i człowieka – dla adoracji. W średniowieczu, gdy bardzo rzadko przyjmowano Komunię Świętą, wydłużano czas podniesienia, aby umożliwić wiernym adorację Chrystusa. My uczestniczymy we Mszy Świętej przede wszystkim po to, aby przyjąć Chrystusa jako pokarm na dalszą drogę życia. Adoracja ma miejsce w czasie specjalnych nabożeństw z wystawionym Najświętszym Sakramentem. Podaje się, że „ojciec Pio poświęcał dużo czasu na wypowiadanie słów Chrystusa. Jego postać przybierała wówczas trudny do opisania wyraz cierpienia. Na twarzy i wargach malował się przenikliwy ból. Wypowiadając słowa robił przerwy. Skupienie obecnych oraz ich współudział we Mszy świętej osiągały najwyższy stopień” (Castello N., Negrisolo A., Ojciec Pio. Cud Eucharystii, Warszawa 2015, s. 54-55). Jak należy zachować się w czasie podniesienia? Czy należy patrzeć na Hostię i Kielich? A może trzeba pokornie skłonić głowę? Zarówno jedna, jak i druga forma jest właściwa. Należy przyjąć taką postawę, która pomaga w skupieniu i adoracji. Należy sobie uświadomić, a przede wszystkim w głębi duszy odczuć, że tutaj jest obecny Pan mój i Bóg mój! Przecież nie ma większej miłości nad tę, że On przychodzi do mnie w kruszynie chleba i kropli wina. I trzeba Mu to w tym momencie powiedzieć słowami, albo i bez słów; często ta ostatnia forma „mówi” najwięcej. Warto w tym momencie zatrzymać się nad historią z życia św. Elżbiety, ciotki św. Kingi, patronki starosądeckiej parafii. Święta Elżbieta (1207-1231), małżonka Ludwika, księcia Turyngii, była głęboko wierzącą i żarliwie modlącą się niewiastą. Kochała bardzo swojego męża i doświadczała prawdziwego szczęścia w małżeństwie. Żyli obydwoje na zamku w Wartburgu. Pewnego razu pojechali do pobliskiego Eisenach, aby uczestniczyć w Eucharystii. Podczas podniesienia Elżbieta skłoniła się głęboko aż do ziemi, i tak też pozostała do końca Mszy Świętej. Po jej zakończeniu nadal trwała w tej postawie. Ludwik, który klęczał obok niej, nie chciał jej przeszkadzać w modlitwie, dlatego też po pewnym czasie odjechał do domu, zostawiając ją w kościele wraz z dwoma dworskimi damami. Ponieważ długo nie wracała, książę posłał sługi, aby zobaczyli, co księżna robi. Elżbieta nadal się modliła w kościele, pochylona do ziemi. Zaniepokojony Ludwik sam przybył na miejsce. Podszedł do modlącej się żony, dotknął jej ramienia i cicho zwrócił się do niej po imieniu: „Elżbieto”. A ona podniosła głowę i ze łzami w oczach powiedziała: „Ludwiku, przebacz mi. W czasie Mszy świętej, cały czas myślałam o tobie, że tak bardzo cię kocham. Otrząsnęłam się z tego dopiero na głos dzwonków w czasie podniesienia. Popatrzyłam na Hostię, Ciało Chrystusa i uświadomiłam sobie, że Chrystus umarł za mnie na krzyżu, a ja w czasie Mszy świętej, nie jestem przy Nim, tylko myślę o tobie. W czasie podniesienia zrozumiałam, że moja miłość do ciebie musi być wpisana w miłość do Niego. A ja zapomniałam o Chrystusie, myśląc o tobie. Dlatego skłoniłam się w żalu i pokucie ku ziemi i tak moją modlitwą adorowałam Jezusa Chrystusa przez cały czas”. Święta Elżbieta uczy nas być przy Chrystusie w czasie Mszy Świętej, ale jest także wzorem głębokiej miłości małżeńskiej, wpisanej w miłość do Chrystusa. Wyznajmy w czasie podniesienia: Jezu Chryste, mój Panie, mój Zbawicielu, jesteś tutaj, bądź pozdrowiony, bądź uwielbiony, Boże miłości! Nasze rozważanie ubogaca wiersz ks. Jana Twardowskiego: „Naucz się dziwić w kościele – że Hostia Najświętsza tak mała że w dłonie by ją schowała najniższa dziewczynka z bieli a rzesza przed Nią upada rozpłacze się, spowiada – […] i nowe wciąż nawrócenia że można nie mówiąc pacierzy po prostu w Niego uwierzyć z tego wielkiego zdziwienia”. (O łasce zdziwienia) Modlitwa św. Ojca Pio (po Komunii Świętej): „Zostań ze mną, Panie, bo konieczna jest mi Twoja obecność, żeby nie zapomnieć o Tobie. Ty wiesz, jak łatwo opuszczam Ciebie. Zostań ze mną, Panie, bo jestem słaby. Potrzebuję Twojej siły, aby nie upaść […]. Zostań ze mną, Panie, bo tylko Ty jesteś moim światłem. Ukaż mi Twoją wolę, ażebym usłyszał Twój głos i poszedł za nim […]. tak, Panie, proszę Cię, zostań ze mną, bo tylko Ciebie szukam, Twojej miłości, Twojej łaski, Twojego Ducha. Kocham Cię i proszę o jedną tylko nagrodę, żebym Cię kochał coraz więcej” (Adoracja Najświętszego Sakramentu. 30 spotkań z Jezusem, Kraków 2018, s. 41-42). Powyższy fragment rozważań pochodzi z książki tarnowskiego kapłana ks. Romana Stafina „Skarb Kościoła”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Diecezji Tarnowskiej „Biblos” w 2020 roku. Można ją kupić TUTAJ.
"Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje". "Pijcie z niego wszyscy , bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów". To była Ostatnia Wieczerza Pana Jezusa z Jego uczniami. W ten sposób chciał się z nimi pożegnać. Zgromadził ich przy stole, przy którym często dzielili swoje troski i radości.
To jest moje Ciało, które za was będzie wydane” (Łk 22,19). Kiedy Chrystus wypowiadał te słowa w czasie Ostatniej wieczerzy to wiedział co to znaczy: ciało za was wydane. On w tym momencie akceptował to wydanie siebie, swego ciała ze wszystkimi szczegółami strasznej męki – i wydał siebie. Nam zaś objawił, że wszystko co czyni dla nas, czyni z miłości. Daje nam Siebie. Wtedy na Krzyżu, dziś w Hostii. Zanim Jezus złożył z siebie krwawą ofiarę na krzyżu, dokonał jej mistycznie w Wieczerniku, a teraz dokonuje w każdej Mszy św. Patrzmy na Jezusa podczas tej Drogi Krzyżowej poprzez Eucharystię – Mszę św., Komunię, tabernakulum. Daj nam, Jezu, przeżyć Twoją Drogę Krzyżową w świetle Eucharystii. Prosimy Cię Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał ………. Stacja I. Pan Jezus skazany na śmierć. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… A jakiej zbrodni dopuścił się Syn Boży, Pan nasz i Odkupiciel, że naród żydowski tak natarczywie Go oskarżał, domagając się dla Niego kary śmierci na krzyżu? Absolutnie żadnej! Ale chciał przez swą śmierć zniweczyć hańbę krzyża i uczynić ją bardzo chwalebną, zarówno przez naprawienie szkód drzewa rajskiego, jak i przez to, że własną krwią go uświęcił i wielce uszlachetnił. Ty, Jezu, Najwyższa Prawdo i nasza Drogo do Ojca, pozwoliłeś na to, aby być sądzony. Przyjąłeś wyrok śmierci, bo ofiarowałeś się za nas, dla naszego zbawienia. Tak bardzo nas, Jezu, kochasz, że ofiarowujesz się za nas i dla nas w każdej Mszy św. Na pamiątkę Twojego zwycięstwa nad grzechem, zwycięstwa nad śmiercią, każdą Msze św. rozpoczynamy znakiem krzyża św. … Dziękujemy Ci za ten znak, który przez 20 już wieków jest znakiem zwycięstwa Twojego Kościoła i wszystkich Twoich wyznawców. Dziękujemy Ci za znak krzyża w naszej Ojczyźnie, w tysiącach rodzin, w miejscach pracy, w szpitalach. Dziękujemy także za kapłanów, którzy czynią ten znak nad sercami grzesznych ludzi i znakiem krzyża rozpoczynają celebrowanie Twojej Najświętszej Ofiary. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał ………. Stacja II. Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… I oto już z własnej woli, skazany wyrokiem Piłata na śmierć, niosąc krzyż, idzie w kierunku miejsca, które nazywają „Trupia Czaszka”. Towarzyszymy Mu, ale towarzyszymy z bólem. Chociaż bowiem włożony na Niego krzyż wydaje się z miłości ku nam LEKKIM CIĘŻAREM, to czy mamy świadomość, że każdy nasz grzech powoduje, że ten ciężar staje się coraz bardziej przygniatający? Czy możemy uczynić go lżejszym? Zdecydowanie tak. Potrzeba jednak naszego działania. Postarajmy się wzbudzać w sobie szczerą niechęć do grzechów i uczynienia mocnego postanowienia niepopełniania ich więcej. Przyjąłeś, Jezu, krzyż z miłości do nas. My często lękamy się tego, co nas kosztuje, co jest cierpieniem. Pragniemy Ciebie, a jednak gdy przychodzisz nie według naszych planów, wówczas czynimy to, czego nie chcemy. Wyznajemy za św. Pawłem: „Nieszczęsny ja człowiek”. Dlatego dziękujemy Tobie, Jezu, że na początku Mszy św. dajesz nam wyznać: „moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”. Dziękujemy, że Twoja miłość wciąż nas motywuje, aby to wyznanie nie było tylko pustym słowem, ale przejawem pokornego, kochającego serca. Serca, które Ty Panie Jezu, ofiarowujesz za nas w każdej Eucharystii. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał…….. Stacja III. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy. Kłaniamy CI się, Panie Jezu… Chociaż widzimy, że Syn Boży idący na miejsce śmierci, nie ma na twarzy strachu ani smutku, , to jednak nie wolno nam bez łez brać udziału w tym okrutnym widowisku. Bo my właśnie jesteśmy tymi, którzy przygotowali tak okrutny i twardy krzyż i w bezlitosny sposób włożyli na Jego najświętsze barki. Ten właśnie krzyż to wszystkie nasze grzechy, wszystkie przewinienia. Ale zarazem to my wszyscy jesteśmy wykonawcami tego okrutnego narzędzia śmierci, my jesteśmy katami tego najłagodniejszego Władcy. Jako Bóg stałeś się prawdziwym Człowiekiem, podobnym do nas we wszystkim oprócz grzechu. Dla nas upadałeś z wyczerpania, aby dać nam siłę do powstawania. Ty, Jezu, najlepiej wiesz, jak nieraz brak nam sił, aby wytrwale wybierać to, co dobre i święte. Brak nam sił, gdyż często słabnie nasza wiara w to, że prawdziwa moc jest tylko w Tobie, że my nie mamy nic, co byłoby nasze. Dziękujemy Ci, Jezu, za to, że podczas każdej Mszy św. umacniasz nas prawdą, zawartą w słowach: „Pan z wami”. Dziękujemy Ci za to, że jesteś we wszystkim, co danego dnia przeżywamy, a moc Twojego Ducha staje się naszą Mocą. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał……. Stacja IV. Pan Jezus spotyka swoją Matkę. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… Komuż ta scena nie wyciśnie z serca, nie wyciśnie z oczu, strumieni łez? Zwróćmy i utkwijmy swój wzrok w Jego ze wszech miar Niepokalanej Rodzicielce. Ona jak świadczy św. Bernard – „widząc Go obarczonego tak wielkim drzewem krzyża, jakiego przedtem nie widziała, stała się na pół żywa z powodu trwogi i nie mogła wymówić ani słowa” A my? Gdzie nasz post? Gdzie nasza modlitwa? Gdzie nasza jałmużna? Uderzmy się w pierś i z czystym sumieniem powiedzmy, że jesteśmy godni. Godni? Ale czego. Patrzymy jak świat opluwa życie nienarodzone, jak ludzie godzą się na eutanazje bo nie znają prawdziwego Boga, nie mają relacji z innymi ludźmi. Bezczeszczą święte wizerunki Najświętszej Panienki. Wszędzie dookoła nagość i samouwielbienie. Liczy się tylko mamona. Przyszedłeś, Jezu, do nas przez Maryję. Z Niej narodziłeś się dla nas, dla naszego zbawienia. Sprawiłeś, że my także przez Nią, z Jej pomocą, możemy iść do Ciebie. Z Maryją i przez Nią możemy mówić do Ciebie. Dziękujemy Ci, Maryjo, że z Tobą przeżywamy każdą Mszę św. Dziękujemy Ci za kształtujące nas Twoje „fiat” na wszystkie Boże tajemnice. I dziękujemy Ci za wstawiennictwo u Boga za tymi wszystkimi, których Ci powierzamy. Dziękujemy Ci Niepokalana Rodzicielko. Któryś z nas Cierpiał…… Stacja V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… Krzyż to dobrowolne udręczenie ciała. To nieustanna, poważna pokuta. Krzyż to zniesławienie, pogarda, krzywda i wszelka udręka. Krzyż to choroba, niedostatek, zmartwienia, szkody w dobrach materialnych. Krzyż to brak rzeczy koniecznych, ograniczenie zbytecznych, utrata powodzenia, dopuszczenie przeciwności i wszystkiego, co sprawia duchowe lub fizyczne przykrości. Do dźwigania takiego właśnie krzyża, ochoczym i radosnym sercem z miłości do Chrystusa, wzywa każdego z nas sam Chrystus swoimi słowami i swoim przykładem. Przyjąłeś nawet niechętną pomoc, bo przyszedłeś do tych, którzy się „źle mają”. Ty patrzysz na serce i przychodzisz zawsze jak dobry Pasterz, który nas szuka – i jako ten Nauczyciel, który jedynie jest dobry. Uczestnicząc w Eucharystii, słyszymy z ust celebransa : „Oto Słowo Pańskie”. Dziękujemy Ci, Jezu, nasz dobry Nauczycielu. Dziękujemy Ci za to, że jesteś wierny. Dziękujemy Ci, za to, że przemieniasz ogniem Twej miłości naszą niestałość i niechęć. Dziękujemy Ci za to że walczysz o każdego z nas, aby już na zawsze w naszych sercach zapłonęło wierne i wytrwałe pełnienie Twej woli. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał………. Stacja VI. Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… Spójrz, grzeszniku, jak św. Weronika daje ci wspaniały przykład miłowania. I to dla twojego największego dobra. Wyrzuć więc jak najprędzej ze swojego serca gniew, jaki chowasz do drugiego człowieka. Niech pozostanie tylko miłość. Pomyśl, że za chwilę Ten który niesie krzyż, spojrzy na ciebie życzliwym okiem i udzieli ci przebaczenia wszystkich twoich grzechów. Tylko On, Twój Wybawiciel, z wielkiej miłości do ciebie udzieli ci wszelkich Swoich łask. To właśnie dlatego św. Augustyn pisał: „Zachęcam was do miłości nieprzyjaciół, bo nie znam żadnego lekarstwa, które skuteczniej leczyłoby rany grzechów. Chociaż miłowanie nieprzyjaciół jest wielkim trudem, ale w przyszłości będzie zyskiem. Kto by pokochał nieprzyjaciół, ten będzie przyjacielem Boga. Nie tylko przyjacielem, lecz i synem.” Czy wezwałeś Weronikę do tego heroicznego gestu? Czy miałaby tak wielką odwagę, bez Twojego wsparcia, ale zarazem bez swojej wielkiej wiary? Święta Weronika przypomina nam, że miłość to przede wszystkim czyny, a nie puste słowa czy obietnice. Każdego dnia wzywasz nas w Eucharystii słowami: „W górę serca!”, „Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu” Dziękujemy Ci, Jezu, za dary Ducha Świętego, zsyłane na nas w sposób szczególny podczas Eucharystii. Dziękujemy, że ta właśnie święta Eucharystia jest naszą „Szkołą”, w której uczysz nas, jak korzystać z tych darów, dzięki którym dajesz nam możliwość życia nie „wedle ciała, ale według Ducha”. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał… Stacja VII. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… Popychany szarpany wyszydzany przez człowieka, Pan Jezus po raz drugi upada pod ciężarem Krzyża. Nasz Zbawca podnosi się, powstaje idzie dalej, bo tak bardzo nas ukochał, tak bardzo nas umiłował. Umiłował swoją bezgraniczną miłością, każdego z nas takimi jakimi jesteśmy. Przy tej stacji lepiej rozumiemy prawo życia duchowego, że człowiek, będąc słabym, upada nie tylko raz. Powinniśmy zatem uzbroić się w cierpliwość, wielkoduszność i nie mówić, a nawet nie myśleć w ten sposób: „Przecież już raz powiedziałem, przecież już raz przebaczyłem”. Nie szkodzi. Po raz drugi można upaść i po raz drugi można powstać. I trzeba pomóc bliźniemu przy drugim powstaniu, nie upokarzając i niczego nie wypominając. Taką drogę przyjąłeś, aby dać nam dowód, jak bezgraniczne jest miłosierdzie Twoje. W Eucharystii uczestniczymy w prawdzie tych słów: „Godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne …” Abyśmy dzięki Twojemu miłosierdziu, żyli prawdziwym miłosierdziem. Twoja, Jezu, Najświętsza Ofiara ukazuje nam codziennie wartość cierpienia. I nie tylko ukazuje, ale daje nam Twoją moc, aby to, co trudne i bolesne przyjmować na Twój wzór i nie marnować rozżalaniem, lecz dziękować, bo tylko w zbawczym cierpieniu można prawdziwym miłosierdziem się stawać. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas, Cierpiał … Stacja VIII. Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… On sam zabrania płakać nad swoim położeniem, bo przechodząc koło kobiet ogarniętych miłosiernym smutkiem tak do nich mówi: „Córki jerozolimskie! Nie płaczcie nade Mną, ale same nad sobą zapłaczcie i nad dziećmi waszymi”(Łk 23,28) Pan Jezus nie pozwala płakać nad sobą. Nie chce, aby łączyć płacz ze zwycięstwem nad śmiercią i żałoby z triumfem nad grzechem. Dlatego mówi: „Nie płaczcie nade mną”. Ja dobrowolnie biorę na siebie krzyż i dopuszczam na siebie śmierć, którą mam zamiar zniweczyć. Nie opłakujcie więc tego, który umiera za odkupienie świata, a którego każdy z nas ujrzy jako sędziego w majestacie Ojca. Te kobiety nie płakały nad Bogiem, one Go nie rozpoznały, one widziały tylko niewinnego człowieka ukaranego śmiercią. Czy my dzisiaj każdego dnia tak nie robimy ze swoim życiem. Nie skupiamy się na tak wielu mało ważnych rzeczach, pomijając te, które mogą nas zbliżyć do naszego Zbawiciela. Panie Jezu Chryste dajesz nam podczas Mszy św. wołać: „Święty, Święty, Święty, Pan, Bóg Zastępów …”. Dziękujemy Ci, Jezu, za każdy rachunek sumienia, za każdy akt skruchy, za nasze łzy, które po naszych grzechach i niewierności otwierały nas na Ciebie, naszego Boga i Pana; na Ciebie – jedyne Źródło świętości i łaski. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał…. Stacja IX. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… Jesteśmy wszyscy ludem Bożym, dopóki jesteśmy posłuszni Jego przykazaniom, dopóki polegamy na Jego woli. Człowiek bez Boga nie jest zdolny do czynienia dobra. Nic o swoich tylko siłach nie jest w stanie zrobić z pożytkiem dla innych. Jeżeli człowiek popełnia grzech śmiertelny, oddala się od Boga i przechodzi dobrowolnie pod prawa ducha piekielnego. Dlatego tak jak Bóg nigdy w nas nie zwątpi, tak i nam nie wolno zwątpić w drugiego człowieka. Z każdego upadku możliwe jest podniesienie się, ku nowemu, lepszemu życiu. Nigdy nie wolno się zniechęcać ani innymi, ani sobą. Jedyna przegrana w życiu wewnętrznym to marazm naszej wiary! Póki żyjemy, wszystko jest do naprawienia. Dlatego wciąż zaczynajmy od nowa w imię Pana, który się męczy na własnej drodze krzyżowej, ale i na drodze krzyżowej każdego człowieka. Tak się, Jezu, uniżyłeś, przyjmując postać Sługi – w prochu ziemi, wzgardzony, wydany w ręce ludzi – w nasze ręce, w nasze serca. W Eucharystii na „oczach naszej duszy, w zasięgu wzroku naszej wiary”, stajesz jako Bóg żywy i prawdziwy. I słyszymy wówczas zaproszenie: „Bierzcie i jedzcie”. Bądź uwielbiony! Tobie, niech będzie chwała i cześć, i uwielbienie. Pan mój i Bóg mój! Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał…. Stacja X. Pan Jezus z szat obnażony. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… Jakież wielkie ubóstwo Syna Bożego! Ta stacja jest symbolem odarcia ze wszystkiego. Symbolem tego, że pozostaje tylko krzyż i… Pan. Tego nam nikt nie zabierze. I to wystarcza. A my tak się boimy, by nas czegoś nie pozbawiono, by nam czegoś nie zabrakło. Chrystus pokazuje nam, że bogactwo jest w ubóstwie, jest w tym, żeby dawać. Dawać, nie lękając się! Zamknijmy oczy. ……………………………………………….W głębi duszy poszukajmy obrazu Pana, umęczonego, cierpiącego. Porównajmy ten obraz z fragmentami „Pieśni nad pieśniami”: Niegdyś „głowa Jego” wydała się oblubienicy „najlepszym złotem”, teraz ciernie, tylko ciernie. Niegdyś „włosy Jego jak latorośle palmowe, czarne jak kruk” teraz potargane, powyrywane, brudne. Niegdyś „oczy Jego jak gołębice nad strumieniem wody, wymyte w mleku”, teraz są krwią i ropą zalane. Niegdyś „wargi Jego jak lilie, kapiące mirrą przednią”, teraz sine, opuchnięte, czarniejsze od węgla. Niegdyś „brzuch Jego z kości słoniowej, pokryty szafirami”, teraz cały pokaleczony, wszelakimi ranami.. Niegdyś „postać Jego jak Liban, wyborny jak cedry”, teraz niby robak, hańba, przedmiot pogardy. Niegdyś „cały jest ujmujący”, teraz cały godny politowania. Potwierdzasz to, Jezu, że przyszedłeś, aby nas nie czym innym, ale Twoim ubóstwem ubogacić. Dziękujemy Ci, że ukrywasz się w okruszynie Eucharystycznego Chleba, aby nas karmić Tobą, abyśmy mogli upodabniać się do Ciebie, stając się dla innych dobrymi jak chleb. Dziękujemy Ci Jezu, że nas prowadzisz, podnosisz, oczyszczasz i uświęcasz. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał…. Stacja XI. Pan Jezus przybity do krzyża. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… W samo południe, tak świadomie, tak „na zimno” przybijają Człowieka do krzyża. Tak wielki jest majestat krzyża, jak wielka dzielność, jak wielkie męstwo, jak wielka wytrwałość, jak wielka wobec nas miłość Ukrzyżowanego. Dlatego oddawajmy cześć i okazujmy najwyższy szacunek temu drzewu, które Syn Boży, nasz najlitościwszy Zbawiciel uczynił najszlachetniejszym przez przybicie swego najświętszego ciała, wylania swojej krwi, zniesienia okrutnej śmierci. Z drugiej strony nie unikajmy krzyży nam przygotowanych. Pomyślmy, ile to razy ludzie siebie nawzajem przybijają do krzyża. To nie muszą być gwoździe, to mogą być słowa, postawy, znaczące milczenie. Warto przy tej stacji szczerze prosić: „Panie, naucz mnie miłować każdego człowieka, zwłaszcza tego najtrudniejszego”. Twoje Najświętsze Ciało przybite. „Oto wielka tajemnica wiary! Głosimy śmierć twoją…, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie, oczekując Twego przyjścia w chwale”. Podczas Eucharystii wypowiadamy te słowa po konsekracji. Dziękujemy Ci, Jezu, że w każdej Mszy św. – w tych słowach – ukazujesz nam całą treść naszego życia i ostateczny cel. To dzięki Tobie możemy dostrzegać Ciebie w drugich i nie tylko ich nie krzyżować, ale wraz z nimi na co dzień radować się twoim, wciąż trwającym dziełem zbawczym. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał… Stacja XII. Pan Jezus umiera na krzyżu. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… Pełna bólu stacja. Przybicie gwoździami. W końcu Słowo, które stało się ciałem zamilkło i z własnej woli wraz z życiem zamknęło usta. Jezus „zawołał donośnym głosem i oddał ducha” Stwórca umiera, śmierć zostaje pokonana! Tłum patrzy i niejeden wątpi. Z różnych stron spośród tłumu padają szyderstwa. Wielkie jest cierpienie Zbawiciela. Dzięki Niemu moje grzechy zostały przybite do krzyża. Chwała zmartwychwstania dokona się później. Teraz w powietrzu słychać rozdzierający krzyk Boga Człowieka. Czy zapamiętam ten krzyk? Czy pomyślę o grzechu, który powtarza się od spowiedzi do spowiedzi ? Czym zasmucam Zbawiciela i całe moje otoczenie? Dziś właśnie z tym chcę skończyć, wierząc, że wraz z Tobą Chryste moje grzechy zostały przybite do krzyża. Umierając wołałeś: „Pragnę”. Wyraziłeś wtedy nie tyle pragnienie Twoich wyschłych z bólu warg, ale pragnienie zbawienia wszystkich ludzi. Każda Msza św. jest udziałem w Twojej śmierci Jezu na Golgocie! W czasie konania na krzyżu całkowicie oddałeś się Ojcu. Nie myślałeś o sobie, a tylko o Jego chwale i o zbawieniu każdego człowieka. W każdej Mszy św. przed Komunią św. wyznajemy: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie …” Dziękujemy Ci, Jezu, że przychodzisz, że dajesz Siebie. Dziękujemy, że obdarzasz nas Twoim pokojem, aby swoim życiem wypowiadać „Amen” – na to wszystko, co z Twojej, Chryste, miłości staje się codziennie naszym udziałem. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał… Stacja XIII. Pan Jezus zdjęty z krzyża. Kłaniamy Ci się Panie Jezu…. Rozważ, jak Józef z Arymatei, ten bardzo wierny przyjaciel i uczeń Chrystusa, na miejscu kaźni z pobożnym Nikodemem, zdejmuje z tej haniebnej belki ciało już martwego Nauczyciela i płacząc, składa je na dziewiczym łonie Matki. Dziewica Matka chociaż trzyma na rękach martwe ciało swojego Syna, chociaż dotyka klęski, wierzy, że ostatecznie to jest zwycięstwo. W tym poranionym ciele Syna wzrokiem wiary widzi Nowy Raj. Matko, która nas ukochałaś, mimo naszych słabości, uczymy się od Ciebie miłować tych, którzy nam czynią zło. Po czym poznać, że naśladujemy Ciebie ? Gdy jesteśmy w stanie kochać tego, kto nam zawinił. Zakończeniem Najświętszej Eucharystii są słowa: „Idźcie, ofiara spełniona” … Codziennie mówisz, Jezu, do nas: idźcie ze Mną, idźcie, by z innymi tworzyć komunię! Dziękujemy Ci, Jezu, za dar Kościoła, który tworzymy. Dziękujemy za wszystkich, których spotykamy. Dziękujemy za Twoją w nich obecność; za to wszystko, co przez drugiego człowieka nam dajesz, czego nas uczysz. Dziękujemy, że Twoja miłość „rozlana w sercach ludzkich” ciągle nas przemienia, kształtuje i doskonali. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał… Stacja XIV. Pan Jezus złożony do grobu. Kłaniamy Ci się, Panie Jezu… Czy możecie sobie wyobrazić, niewypowiedziany smutek, żal i boleść, jakim została udręczona Najświętsza Dziewica, gdy całą swą miłość, całe swe upodobanie, cały skarb pozostawiła w grobie? Złożenie Jezusowego ciała przypomina nam, że grób to miejsce gdzie stajemy się ziarnem, które musi obumrzeć, aby przynieść plon. Dlatego nie czekajcie. Nie liczcie, że ktoś za Was zrobi to co należy. Jesteście odpowiedzialni za swoje zmartwychwstanie, ale i zmartwychwstanie swoich małżonków. Już dziś pomyślcie o jutrze. Swoje życie powierzcie Jezusowi. Spróbujcie wraz z nim już od teraz budować je na nowo. Dlatego niech każdy w sercu swoim, powie: „tak wstaję i idę za Panem, Ojcem Życia, za Bogiem, którego mam nadzieję spotkać w niebie”. Twoją, Jezu, mękę i śmierć nie zakończyłeś grobem, ale Zmartwychwstaniem; Zwycięstwem, które jest źródłem wszystkich prawdziwych zwycięstw. Dziękujemy Ci za to, Zmartwychwstały Panie, że to Ty w każdej Eucharystii zwracasz się do nas słowami ”Niech was błogosławi Bóg wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty”. Błogosławisz Twoją miłością, która nie zna granic, która dodaje nam sił w codziennej egzystencji, która pomaga nam walczyć ze zniewoleniami i stawać się ludźmi naprawdę wolnymi. Dziękujemy Ci Panie Jezu. Któryś za nas Cierpiał… W czasie tej Drogi Krzyżowej przemawiałeś do mnie, Panie, ucząc mnie, jaka ma być moja droga do Ciebie, do wieczności. Postaram się iść tą drogą, aby zadośćuczynić za grzechy moje i tych, którzy Cię obrażają, nie chcą Cię znać i odpychają od siebie Twoją miłosierną miłość. Ty pozostałeś w Eucharystii, aby mnie na tej drodze wspomagać. By moje życie było 'eucharystycznym’ – oddawaniem życia z miłości w darze drugiemu człowiekowi. Dlatego niech moje serce przepełnia stale głód Ciebie – głód Eucharystii. Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików
19 Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» 20 Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana. Mk 14
Z księdzem Romanem Stafinem próbujemy lepiej zrozumieć kolejne części Mszy św. Tajemnica Eucharystii. Agata Combik /Foto Gość Oto, zbliżamy się do najważniejszego momentu Mszy Świętej. Kapłan opowiada krótko wydarzenie z Wieczernika, to znaczy ustanowienie Eucharystii przez Jezusa Chrystusa. Ten tekst zawierają wszystkie liturgie Wschodu i Zachodu już od III wieku. Od zawsze istniało w Kościele przekonanie, że Chrystus ustanowił Eucharystię i że w czasie każdej Mszy Świętej czyni to samo, co czynił w Wieczerniku. Czterej autorzy Nowego Testamentu piszą o ustanowieniu Eucharystii: ewangeliści Mateusz, Marek i Łukasz oraz św. Paweł. Istnieją pewne nieistotne różnice w opisie ustanowienia i w słowach, które Chrystus wypowiedział. Po Soborze Watykańskim II, na życzenie papieża Pawła VI, słowa ustanowienia zostały ujednolicone we wszystkich modlitwach eucharystycznych. Brzmią one: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane”; „Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: To jest bowiem kielich Krwi mojej, nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”. „To jest Ciało moje […]; To jest kielich Krwi mojej”. Kiedy to się dokonuje? Kiedy następuje przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa? Przez całe wieki dyskutowano w Kościele na ten temat. Kościół rzymski twierdził, że konsekracja następuje, gdy są wypowiadane słowa ustanowienia Eucharystii. Kościół wschodni uważał, że w czasie epiklezy, czyli podczas modlitwy o zstąpienie Ducha Świętego na dary ofiarne następuje przemiana darów. Obecnie Kościół uczy – tak jak to było za czasów ojców Kościoła i potem aż do XIV wieku – że całą modlitwę eucharystyczną należy uważać za modlitwę konsekracyjną, oczywiście z podkreśleniem szczególnego znaczenia Chrystusowych słów ustanowienia. Przez całe wieki także toczyła się – i toczy się do dziś – dyskusja na temat, w jaki sposób chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Z różnych interpretacji, opierających się na osiągnięciach filozofii, najbardziej rozpowszechnioną jest tak zwana doktryna transsubstancjacji, czyli doktryna przemiany tego, co istotne. Co ona głosi? Aby ją zrozumieć, potrzeba trochę filozoficznej wiedzy. Otóż każda rzecz składa się z substancji, czyli z tego, co stanowi jej istotę, oraz z przypadłości, czyli z cech dodatkowych i zmiennych. Człowiek w istocie swojej składa się z duszy i ciała; to one stanowią jego substancję. Cechy przypadłościowe to: temperament, wzrost, wygląd ciała czy kolor włosów itp. W czasie przeistoczenia substancja chleba i wina zmienia się w substancję Ciała i Krwi Chrystusa. Natomiast wygląd chleba i wina, ich smak, czyli przypadłości, pozostają takie same. Ta doktryna jest tylko próbą ludzkiego umysłu, aby opisać to, czego w cudowny sposób dokonuje Duch Święty. To Jego mocą dokonuje się przemiana chleba i wina w Krew i Ciało Chrystusa. Tę prawdę możemy przyjąć tylko wiarą, idąc za przekonywującym wyznaniem teologa wszechczasów, św. Tomasza z Akwinu, który pisał: „To, co Syn Boży powiedział, przyjmuję wiarą”. A Syn Boży powiedział przecież w Wieczerniku, trzymając w ręce chleb i wino: „To jest […] Ciało moje […] To jest […] kielich Krwi mojej”. W procesie kształtowania wiary rozum odgrywa określoną rolę, ale tylko do pewnego stopnia. Podprowadzająca pod wiarę argumentacja rozumowa po pewnym czasie się kończy i nadchodzi moment, aby wyznać: tak, Boże, wierzę; wierzę, bo tak jest napisane w Biblii, bo tak mówił Chrystus, bo tak naucza Kościół; wierzę, bo tak mi mówi moje serce, bo tak to czuję. Dziś, we Mszy Świętej, w czasie podniesienia, wyznajmy: Jezu Chryste, mój Panie, mój Zbawicielu, jesteś tutaj, wierzę w to głęboko, bądź pozdrowiony, bądź uwielbiony, Boże miłości. Tekst konsekracji we Mszy Świętej, czyli słowa, które są wypowiadane przed i w czasie podniesienia Hostii i Kielicha, z literackiego punktu widzenia, jest bardzo piękny. Na jego bogactwo składają się: gra sylab, rytm słów, paralelizm poszczególnych części, jasność melodii zdań, moc wypowiedzi. Przy wypowiadaniu słów konsekracji nie chodzi jednak tylko o zwyczajne odczucie tekstu, o informację, o objaśnienie. Słowa konsekracji uobecniają Boże działanie! Mocą Ducha Świętego Bóg zstępuje na ołtarz! Dlatego też kapłan, pochylony nieco nad ołtarzem, wypowiada te słowa wolniej i z namaszczeniem, a wierni, klęcząc, okazują swoją cześć Bogu w Jego Synu obecnym pod postaciami chleba i wina oraz adorują Go. Jaki jest sens podniesienia Hostii i – wprowadzonego później – podniesienia Kielicha? W czasie spożywania uczty paschalnej przez Żydów ojciec rodziny kładł chleb na ręce (nie trzymał w rękach) i unosił do góry w dziękczynnym geście ofiary składanej Bogu Ojcu. A więc ukazanie (podniesienie) Hostii i Kielicha ma dwóch adresatów: Boga – Jemu Chrystus składa ofiarę – i człowieka – dla adoracji. W średniowieczu, gdy bardzo rzadko przyjmowano Komunię Świętą, wydłużano czas podniesienia, aby umożliwić wiernym adorację Chrystusa. My uczestniczymy we Mszy Świętej przede wszystkim po to, aby przyjąć Chrystusa jako pokarm na dalszą drogę życia. Adoracja ma miejsce w czasie specjalnych nabożeństw z wystawionym Najświętszym Sakramentem. Podaje się, że „ojciec Pio poświęcał dużo czasu na wypowiadanie słów Chrystusa. Jego postać przybierała wówczas trudny do opisania wyraz cierpienia. Na twarzy i wargach malował się przenikliwy ból. Wypowiadając słowa robił przerwy. Skupienie obecnych oraz ich współudział we Mszy świętej osiągały najwyższy stopień” (Castello N., Negrisolo A., Ojciec Pio. Cud Eucharystii, Warszawa 2015, s. 54-55). Jak należy zachować się w czasie podniesienia? Czy należy patrzeć na Hostię i Kielich? A może trzeba pokornie skłonić głowę? Zarówno jedna, jak i druga forma jest właściwa. Należy przyjąć taką postawę, która pomaga w skupieniu i adoracji. Należy sobie uświadomić, a przede wszystkim w głębi duszy odczuć, że tutaj jest obecny Pan mój i Bóg mój! Przecież nie ma większej miłości nad tę, że On przychodzi do mnie w kruszynie chleba i kropli wina. I trzeba Mu to w tym momencie powiedzieć słowami, albo i bez słów; często ta ostatnia forma „mówi” najwięcej. Warto w tym momencie zatrzymać się nad historią z życia św. Elżbiety, ciotki św. Kingi, patronki starosądeckiej parafii. Święta Elżbieta (1207-1231), małżonka Ludwika, księcia Turyngii, była głęboko wierzącą i żarliwie modlącą się niewiastą. Kochała bardzo swojego męża i doświadczała prawdziwego szczęścia w małżeństwie. Żyli obydwoje na zamku w Wartburgu. Pewnego razu pojechali do pobliskiego Eisenach, aby uczestniczyć w Eucharystii. Podczas podniesienia Elżbieta skłoniła się głęboko aż do ziemi, i tak też pozostała do końca Mszy Świętej. Po jej zakończeniu nadal trwała w tej postawie. Ludwik, który klęczał obok niej, nie chciał jej przeszkadzać w modlitwie, dlatego też po pewnym czasie odjechał do domu, zostawiając ją w kościele wraz z dwoma dworskimi damami. Ponieważ długo nie wracała, książę posłał sługi, aby zobaczyli, co księżna robi. Elżbieta nadal się modliła w kościele, pochylona do ziemi. Zaniepokojony Ludwik sam przybył na miejsce. Podszedł do modlącej się żony, dotknął jej ramienia i cicho zwrócił się do niej po imieniu: „Elżbieto”. A ona podniosła głowę i ze łzami w oczach powiedziała: „Ludwiku, przebacz mi. W czasie Mszy świętej, cały czas myślałam o tobie, że tak bardzo cię kocham. Otrząsnęłam się z tego dopiero na głos dzwonków w czasie podniesienia. Popatrzyłam na Hostię, Ciało Chrystusa i uświadomiłam sobie, że Chrystus umarł za mnie na krzyżu, a ja w czasie Mszy świętej, nie jestem przy Nim, tylko myślę o tobie. W czasie podniesienia zrozumiałam, że moja miłość do ciebie musi być wpisana w miłość do Niego. A ja zapomniałam o Chrystusie, myśląc o tobie. Dlatego skłoniłam się w żalu i pokucie ku ziemi i tak moją modlitwą adorowałam Jezusa Chrystusa przez cały czas”. Święta Elżbieta uczy nas być przy Chrystusie w czasie Mszy Świętej, ale jest także wzorem głębokiej miłości małżeńskiej, wpisanej w miłość do Chrystusa. Wyznajmy w czasie podniesienia: Jezu Chryste, mój Panie, mój Zbawicielu, jesteś tutaj, bądź pozdrowiony, bądź uwielbiony, Boże miłości! Nasze rozważanie ubogaca wiersz ks. Jana Twardowskiego: „Naucz się dziwić w kościele – że Hostia Najświętsza tak mała że w dłonie by ją schowała najniższa dziewczynka z bieli a rzesza przed Nią upada rozpłacze się, spowiada – […] i nowe wciąż nawrócenia że można nie mówiąc pacierzy po prostu w Niego uwierzyć z tego wielkiego zdziwienia”. (O łasce zdziwienia) Modlitwa św. Ojca Pio (po Komunii Świętej): „Zostań ze mną, Panie, bo konieczna jest mi Twoja obecność, żeby nie zapomnieć o Tobie. Ty wiesz, jak łatwo opuszczam Ciebie. Zostań ze mną, Panie, bo jestem słaby. Potrzebuję Twojej siły, aby nie upaść […]. Zostań ze mną, Panie, bo tylko Ty jesteś moim światłem. Ukaż mi Twoją wolę, ażebym usłyszał Twój głos i poszedł za nim […]. tak, Panie, proszę Cię, zostań ze mną, bo tylko Ciebie szukam, Twojej miłości, Twojej łaski, Twojego Ducha. Kocham Cię i proszę o jedną tylko nagrodę, żebym Cię kochał coraz więcej” (Adoracja Najświętszego Sakramentu. 30 spotkań z Jezusem, Kraków 2018, s. 41-42). Powyższy fragment rozważań pochodzi z książki tarnowskiego kapłana ks. Romana Stafina „Skarb Kościoła”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Diecezji Tarnowskiej „Biblos” w 2020 roku. Można ją kupić TUTAJ.
blocked. [1Kor 11:23-32] " (23) Albowiem ja przejąłem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której był wydany, wziął chleb, (24) a podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją. (25) Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe
„To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na Moją pamiątkę!” (Łk 22,19). Każdy może pomóc misjom zamawiając Mszę św. Poprzez intencje mszalne dla misjonarzy, możemy skutecznie nie tylko pomagać sobie, naszym żyjącym bliskim i drogim zmarłym, ale także w ten sposób przyczyniać się do utrzymania i rozwoju misji prowadzonej przez naszych misjonarzy. Pewien misjonarz powracający z urlopu do Afryki, wypowiedział na pożegnanie następujące słowa: „To, że tam wciąż jestem, że trwam pomimo trudności i niewygód, zawdzięczam świadomości, że wy co miesiąc na nabożeństwie misyjnym za mnie się modlicie”. Taką formą solidarności z naszymi misjonarzami jest także możliwość zamawiania w naszym Sekretariacie Misyjnym intencji mszalnych. Zamawiający podaje intencję, która zostanie przekazana kapłanowi -misjonarzowi. On odprawi ją najszybciej, jak to będzie możliwe. Natomiast o terminie rozpoczęcia Mszy św. gregoriańskiej, jeżeli jest takie pragnienie, poinformujemy zamawiającego pocztą lub telefonicznie. Misje „ad gentes” są sprawą całego Kościoła powszechnego czyli każdego chrześcijanina. Słowa Pana Jezusa wypowiedziane po Zmartwychwstaniu do uczniów: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię” (Mk 16,15) stanowią testament Mistrza z Nazaretu, który obowiązuje nas dopóki jest na świecie ktoś, kto nie miał możliwości usłyszeć Dobrej Nowiny. Modlitwa za misjonarzy i misjonarki Panie Jezu, Ciebie Ojciec niebieski posłał, abyś w mocy Ducha Świętego założył Jego królestwo na ziemi, przyjmij nasze błagania za misjonarki i misjonarzy, którzy na krańcach ziemi głoszą Twoją chwałę i budują Kościół. Błogosław ich poświęceniu i trudom, poprzez które ci, którzy jeszcze nie słyszeli o Tobie mogą poznać Ewangelię. O dobry Jezu, umacniaj misjonarzy swoją łaską i wspieraj błogosławieństwem ich wysiłki ewangelizacyjne. Przyjmij z radością, uświęć ich trudy i cierpienia. Dodawaj im sił w codziennych zmaganiach oraz broń przed zniechęceniem i goryczą. Spraw też, o Panie, by nie zabrakło tych, którzy swoją modlitwą, cierpieniami, wyrzeczeniami i ofiarami będą wspierać misyjne dzieło Twojego Kościoła. Niech cały świat pozna i uwielbi Ciebie, jedynego Zbawiciela świata. Amen.
Oto ciało moje z wyczuciem balansuje między sensualną emocjonalnością a brutalnie szczerymi opisami trwania w bulimii oraz kolejnych, z trudem osiąganych, zwycięstw nad chorobą. To więc książka o dyscyplinie i o rozpaczy braku kontroli, o uldze którą przynosi ból, i o ohydzie niekontrolowanego jedzenia. A także o tym, że kobiece
Najświętszy Sakrament jest to prawdziwe Ciało i prawdziwa Krew Pana Jezusa pod postaciami chleba i wina. Pan Jezus spełniając obietnicę daną po cudzie rozmnożenia chleba, ustanowił Najświętszy Sakrament przy Ostatniej Wieczerzy, którą spożył ze Swoimi Apostołami przed Swoją męką i śmiercią. Wówczas to wziął Pan Jezus w Swoje ręce chleb, pobłogosławił go, a następnie łamał i podawał do pożywania Apostołom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane”. Następnie wziął w ręce kielich z winem, pobłogosławił i podał Apostołom, mówiąc: „Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: To jest bowiem kielich Krwi mojej, no we go i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”. Przez słowa: „To czyńcie na moją pamiątkę”, dał Pan Jezus Apostołom władzę, aby mogli przemieniać chleb i wino w Jego Ciało i Krew. Ta władza przeszła na biskupów i kapłanów. Biskupi i kapłani wykonują tę władzę, kiedy odprawiają Mszę świętą, wtedy bowiem przemieniają chleb i wino w Ciało i Krew Pana Jezusa. Pan Jezus ustanowił Najświętszy Sakrament, aby ofiarowywać się za nas nieustannie Ojcu Swojemu we Mszy świętej, aby w Komunii świętej być dla nas pokarmem i aby wśród nas ciągle przebywać. Msze Święte w naszym kościele w niedziele i święta godz.: (z udziałem dzieci); W niedzielę odpustową Msze Św.: i w tygodniu godz.: i Msze Św. podczas wakacji (VII i VIII) w tygodniu: * poniedziałek, środa, piątek i sobota godz. * wtorek i czwartek godz. * I piątek i I sobota godz. i w niedzielę: i ________________________________ W tym miejscu będziemy również publikować informacje z tematu przygotowania dzieci do I komunii świętej w naszej parafii. ______________________________ I Komunia dzieci w naszej parafii w III niedzielę maja o godz. Po spotkaniu z rodzicami została uzgodniona data I Komunii w roku 2020. Jeżeli Bóg pozwoli to uroczystość odbędzie się w niedzielę 6 i 20 września na Mszy Św. o godz. Po koniec maja będzie miała tez I Komunię mała grupka dzieci (3/4 osoby) __________________________ Chrześcijanie udający się na Mszę Świętą niekiedy powiadają, że „idą do kościoła”, by zaznaczyć swój udział w sprawowanej E...Miesiąc maj to czas I komunii świętych. Czas wielkiej radości rodzin. Czas spotkań z Matką Bożą podczas majówek. W naszej parafii ten radosny...Komunikat Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP W związku z zapytaniem o publiczne inicjatywy krytyczne wobec Komunii świę...
🕊 Łk 21,5 - 22,62 🕊 ️ Jaki jest Syn Boży w ostatnich godzinach życia?☧ Pomimo buntu i niezadowolenia uczonych, Jezus całymi dniami naucza - do ostatniej cMenu ✚ Informacje dla grup Błogosławieństwa Msze św. Intencje Ogłoszenia Kontakt Msze święte Nabożeństwa Stałe uroczystości Msze św. » Msze święte Msze św. w Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiejodprawiane są wg. następującego porządku OKRES ZIMOWY (od 1 X do 31 III): W niedziele i święta: 6:30, 8:00, 9:15, 11:00, 16:30, 19:00 W dni powszednie: 7:00, 8:00, 17:00 OKRES LETNI (od 1 IV do 30 IX): W niedzielę i święta: 6:30, 8:00, 9:15, 11:00, 16:30, 19:00 W dni powszednie: 7:00, 8:00, 19:00, Z sakramentu spowiedzi można skorzystać przed każdą mszą świętąoraz w ciągu dnia zgłaszając się na furtę klasztorną.Są to kluczowe słowa Wielkiego Piątku. Wczoraj, w pierwszym dniu Triduum Sacrum, w Wielki Czwartek, usłyszeliśmy: Hoc est corpus meum quod pro vobis tradetur — «To jest ciało moje, które za was będzie wydane». Dziś widzimy, jak spełniły się te wczorajsze słowa z Wielkiego Czwartku: oto Golgota, oto Ciało Chrystusa na krzyżu.Autor: Piotr Andryszczak Świadkowie Jehowy uczą, iż nie należy dosłownie rozumieć słów Chrystusa "To jest moje Ciało" oraz "To jest moja Krew", lecz należy je rozumieć symbolicznie. W tej publikacji czytamy: Towarzystwo Strażnica wydało swój własny przekład Biblii, tutaj zwany: Mt 26, 26 Mt 26, 26-28 Porównajmy: Aby rozstrzygnąć tę kwestię musimy zajrzeć do tekstu greckiego Nowego Testamentu wydanie interlinearne: Mt 26, 26-28 W tekście greckim widzimy słowo estin, które jest tłumaczone dosłownie na "jest". Potwierdza to przekład wydany przez Świadków Jehowy: Mt 26, 26-28 Jak to się dzieje, że greckie słowo: estin w lewej szpalcie w "Najlepszym dostępnym przekładzie międzywierszowym Nowego Testamentu" przetłumaczono na angielski: "is" (jest), a już w prawej szpalcie (tzw. Przekład Nowego Świata) na: "means" (oznacza)? Dlaczego tak uczyniono? Czyżby prawa szpalta to "myśli" Towarzystwa Strażnica? na temat cytowanego już "Międzywierszowego Przekładu Królestwa": Świadkowie Jehowy nie wierzą w realną obecność Jezusa w Eucharystii pod postaciami chleba i wina. Dlatego też mają taki, a nie inny przekład wersetu Mt 26, 26-28. Podobną koncepcję wyznawał były ksiądz katolicki Johannes Greber, który porzucił kapłaństwo i oddał się praktykom spirytystycznym. Świadkowie Jehowy powoływali się przez pewien czas na przekład Nowego Testamentu Grebera. W jaki więc sposób oddał spirytysta Greber Mt 26, 26-28? Zobaczmy: Mt 26, 26-28: Porównajmy dwa przekłady. Spirytystyczny Grebera i przekład Świadków Jehowy: Choć Greber używa w swoim przekładzie słowo symbol, to widać, że poszedł na już na całość. Świadkowie Jehowy mają słowo means (oznacza). Jednak w swoich komentarzach używają właśnie tego słowa: Zobaczmy też 1 Kor 11, 24: Czy Pan Jezus też tak myślał jak dzisiaj Świadkowie Jehowy? A może należy to rozumieć dosłownie tak, jak rzeczywiście Jezus powiedział podczas Ostatniej Wieczerzy, iż to jest Jego Ciało? Przyjrzyjmy się tym słowom: J 6,51 Słowa, które wypowiadał Pan Jezus: "Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało" ( Żydzi rozumieli dosłownie. Chrystus mówi o czasie przyszłym: "Ja dam" i jak wiemy, dopiero w czasie Ostatniej Wieczerzy dał nam "Pokarm" (zob. J 6,27) mówiąc: "bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje". Na około rok przed ustanowieniem Eucharystii, Żydzi pytają: J 6,52 Jak czytamy dalej, Chrystus nie odpowiada: "jak", lecz mówi: J 6, 53-59 Ciało i krew oznaczają w jęz. biblijnym całego człowieka (np. Ga 1,16 "nie radząc się ciała i krwi", tzn. ludzi; por. Ef 6,12; Mt 16,17). Toteż Ciało i Krew Chrystusa, to rzeczywiście Ciało (pod postaciami chleba i wina), "które za was będzie wydane" 1 Kor 11,24. Chrystus mówi: "kto Mnie spożywa" (J 6,57). Tu już nie pada słowo "jest" czy jak chcą Świadkowie Jehowy "oznacza", lecz Chrystus bezpośrednio mówi o swym Ciele pod postacią jeszcze raz ważne słowa: J 6,58 J 6, 51 Świadkowie Jehowy widocznie nie wierzą Panu Jezusowi, więc idą jeszcze dalej. Otóż wkładają w Jego wypowiedź słowo "oznacza", którego nie wypowiedział, choć w tekście greckim nie występuje tam słówko estin ("jest"): Łk 22, 20 Zobaczmy, jak to przetłumaczyła Biblia Tysiąclecia: Łk 22, 19-20 Porównajmy: Łk 22, 20 W tekście greckim brak słówka estin. Potwierdza to również "Przekład Międzywierszowy Królestwa": Łk 22, 20 Prawa szpalta to już tłumaczenie oddające myśli Towarzystwa Strażnica, które są zgodne z głoszoną nauką? O tym, że pierwsi chrześcijanie wierzyli w realną obecność Pana Jezusa w Eucharystii mówią nam pisma Ojców Apostolskich i Ojców Kościoła. Na ten trop naprowadza nas Towarzystwo Strażnica: Otwórzmy więc książkę, którą Towarzystwo Strażnica zna, ponieważ w artykule poświęconym Ojcom Apostolskim powołuje się na nią: Jeżeli Świadkowie Jehowy piszą, iż Ojcowie Apostolscy pisali na temat chrystianizmu, żyli współcześnie z niektórymi Apostołami i znali ich nauki, więc zobaczmy, jaką naukę otrzymali od Apostołów: Św. Ignacy pisze: "Do Kościoła w Filadelfii": "Do Kościoła w Rzymie" (7:3): "Do Kościoła w Smyrnie": Świadkowie Jehowy dalej piszą w Strażnicy: Co takiego Świadkowie Jehowy wykropkowali? Okazuje się, że wykropkowali słowa "pokarm i napój". Widocznie nie pasowały do głoszonej przez siebie nauki. To było przecież wyznanie wiary, jak sama Strażnica napisała, a takiej wiary obecnie Świadkowie Jehowy nie wyznają. Należy podkreślić, że "pokarm i napój" to chleb i wino, które podczas Eucharystii stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Św. Justyn Męczennik, żyjący w II w. po Chrystusie pisał: Kościół Chrystusowy od początku, aż do dzisiaj wypełnia słowa Chrystusa: "to czyńcie na moją pamiątkę" (Łk 22,19). Echo tych słów możemy już przeczytać w Didache: "P r z e i s t o c z e n i e jest to jedyna w swoim rodzaju i cudowna przemiana całej substancji chleba w Ciało, a całej substancji wina w Krew Jezusa Chrystusa, podczas gdy postaci chleba i wina pozostają bez zmiany. W taki sposób Sobór Trydencki w 1551 roku wyraził chrześcijańską wiarę w przemianę zachodzącą w Eucharystii. Sformułowanie to nie jest wyjaśnieniem tej przemiany, ale jakby sprecyzowaniem przedmiotu wiary. Jest odpowiedzią na pytanie, w co wierzymy wyznając, że Eucharystia jest Ciałem i Krwią Pańską. Otóż wierzymy, że chleb i wino p r z e m i en i a j ą s i ę w Ciało i Krew Jezusa. Co znaczy prze-istoczenie? Znaczy przemianę i s t o t y (inaczej: substancji) chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Każda rzecz posiada swoją istotę i swoją "postać" (zespół "przypadłości"). Istota jest tym, czym dana rzecz jest. Postać lub przypadłość to jej kształt, cechy, zachowania, czas i miejsce, w jakich rzecz się znajduje itp. W naturalny sposób dokonują się ustawiczne zmiany postaci (przypadłości) każdej rzeczy, ale ich istota nie zmienia się. Każdy człowiek np. zmienia swój wygląd, wykonuje różne czynności, przeżywa różne sytuacje, ale jest ciągle w istocie tym samym człowiekiem. Jeśli istota rzeczy ulega zmianie - to tylko razem ze swoją postacią: dzieje się to wówczas, gdy dana rzecz ulega zniszczeniu. Tymczasem w Eucharystii zachodzi przemiana istoty (substancji) chleba i wina, ale postaci chleba i wina pozostają bez zmian. Jest to możliwe tylko mocą Bożą. Chociaż wyrażenia "przeistoczenie" nie znajdziemy w Piśmie świętym, to trudno inaczej określić to, co zachodzi w Eucharystii. Jezus Chrystus w czasie ostatniej wieczerzy, dając apostołom chleb, mówił: "To jest Ciało moje". A podając im wino, mówił: "To jest kielich Krwi mojej". Nie można inaczej rozumieć słów Jezusa, jak tylko, że to, co ma nadal postać chleba nie jest już w istocie chlebem, lecz Ciałem Pańskim, a to, co nadal ma postać wina, w istocie nie jest już winem, a Krwią Pańską. A zatem wierząc w Jezusowe słowa, wierzymy, że istota chleba i wina ulega przemianie w Ciało i Krew Jezusa, choć postaci chleba i wina pozostają bez zmiany. Następuje zatem - jak to określił Sobór Trydencki - przeistoczenie". ( J 6, 54-59 OTO WIELKA TAJEMNICA WIARY 1 Kor 11,27 Mk 14, 22-26 J 6, 53n Mt 26,26-28
Ոջохиν куሢу
Эլифωвеሑ чаሽιւላлаλጋ
Пըշуцኑрс онте
Али ሙሊጎн
Нтኙтофօዋи ирсաኒасно офօթеհօ
Ицаж очοкаγι гуսиτ
Մθ ծи бοжакետևցጡ
Фը твуст ոፈ
ሔеቇихαж г
ቇчуклас ቲኸовру
Θ у ኮ
Укቅռխኒо ሙፏኬβиֆоф
Шուዝоፏ ዮιзвኚнօղጰծ
Λըснеγ ωውиγθժер
Вէγеդуδሮ ухромеврас ε
ԵՒնፁթеσ βи
Рсաвюп իπኬφ
Ուкрጩдէνа усапуչο υμ
Głównego zdania z rozdziału 33 – „Mnisi nie mają przecież prawa rozporządzać samodzielnie nawet własnym ciałem i własną wolą” – nie można odczytywać, nie odnosząc ich do słów Jezusa wypowiedzianych dzień przed Męką: „To jest ciało moje, które za was będzie wydane” (1 Kor 11,24) ani do pierwszych kapłańskich
Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje, które za was będzie wydane… Bierzcie i pijcie, to jest kielich Krwi mojej, Nowego i Wiecznego Przymierza, która za was będzie wylana… 20 czerwca obchodziliśmy Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, która skupia nas i koncentruje nasze serca wokół Stołu Pańskiego, na eucharystycznej ofierze Chrystusa. Jest ona darem Jego największej miłości. Bo oto w Eucharystii Chrystus pozostaje z nami na zawsze, wchodzi z nami w komunię, możemy mieć życie z Niego… Ta ofiara eucharystyczna uczy nas za Chrystusem jak mamy czynić dar z siebie… Trzeba nam ciagle, na nowo zgłębiać tajemnicę Eucharystii, trzeba nam uwierzyć, że Jezus jest obecny pośród nas. Że wydarzenia zbawcze dzieją się teraz… dla nas… w naszym Wieczerniku i w naszym życiu. Ks. Proboszcz podczas homilii przypominał nam, że „to tu w Eucharystii tryska Źródło, które ma nas ożywić i uczynić nas „monstrancjami”, byśmy stawali się tymi, którzy zaniosą Chrystusa drugiemu człowiekowi” . A wymownym gestem – podkreślał ks. Proboszcz - ukazującym to i zapraszającym nas do tego, jest tego dnia procesja z Jezusem w Najświętszym Sakramencie. JESTEM Z WAMI… – brzmiały słowa Jezusa, powtarzające się przy każdym z czterech ołtarzy przygotowanych na ten rok, przy których zatrzymywaliśmy się. Jestem z wami… …w Sakramentach Świętych Sakramenty to przestrzenie – mówił ks. Proboszcz – w których Bóg działa w szczególny sposób, przemienia nas w siebie, czyni nasze serca otwartymi na miłość. On jest z nami… Na naszych drogach, by nas umacniać, byśmy mogli mieć życie z Niego. Byśmy z Nim odmieniali oblicze naszej ziemi… naszych rodzin, parafii, miasta. Oblicze naszego człowieczeństwa… Więcej zdjęć This entry was posted in Bez kategorii. Bookmark the permalink.
jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane» (por. Mt 26, 26; Łk 22, 19; 1Kor 11, 24). Potem wziął w swe ręce kielich napełniony winem, powiedział im: «Bierzcie i pijcie, to jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i
10 czerwca uroczystą procesją teoforyczną zakończyliśmy oktawę Bożego Ciała. Przez osiem dni oddawaliśmy cześć Jezusowi Chrystusowi w Najświętszym Sakramencie. Mszy Świętej sprawowanej na zakończenie oktawy Bożego Ciała przewodniczył ks. prał dr Jan Biedroń. Ksiądz Proboszcz również wygłosił do zebranych wiernych homilię, w której wskazał na realną i prawdziwą obecność Jezusa Chrystusa w ofierze Mszy Świętej. – Znów powracamy do tamtej chwili Wielkiego Czwartku, kiedy Jezus wziął w swoje ręce chleb i zamienił go na swoje Ciało, a z wina, które wypełniało kielich, uczynił swoją Krew. „To jest Ciało Moje, które za was będzie wydane”, „Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi Mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22, 19–20). W Eucharystii Chrystus daje to samo Ciało, które wydał za nas na krzyżu, tę samą Krew, którą wylał „za wielu (…) na odpuszczenie grzechów” (Mt 26, 28) – wskazywał ks. prał. dr Jan Biedroń. Odnosząc się do kwestii związanych z codziennym życiem Ksiądz Proboszcz mówił o potrzebie pogłębionej refleksji nad pracą. – Wszyscy, którzy pracujemy, stajemy się współuczestnikami tego Bożego planu zadanego człowiekowi –czynienia sobie ziemi poddaną, współuczestniczenia w dziele przemieniania świata, przymnażania chleba – w różnych wymiarach naszych powołań i zadań. Tego chleba, który przemieniony staje się Jego Ciałem, pokarmem naszego uświęcenia i znakiem wieczności – z Nim, Królem Wieków. Człowiekowi jest potrzebna praca, w której się realizuje, duchowo i moralnie dojrzewa, która zapewnia mu środki do życia, staje się oparciem dla życia rodzinnego. Człowiekowi dzisiejszego czasu jest potrzebna refleksja nad pracą, jej etycznym wymiarem, moralną stroną. Dziękujemy Chryste za dobro pracy, radość pracy i plony pracy – mówił ks. prał. dr Jan Biedroń. Po Komunii Świętej Ksiądz Proboszcz poświęcił wianki z przygotowanych polnych kwiatów i ziół, które są symbolem ludzkiej pracy, a także darów od Boga, które służą ludziom i wszelkim stworzeniom na ziemi. Podobnie jak w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa po Mszy Świętej wyruszyliśmy do czterech ołtarzy przygotowanych przez: Rejon 1 i Wspólnotę Krwi Chrystusa, Rodzinę Adoracyjną i Różę Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Neokatechumenat, Rejon 3 i Rejon 4. Tradycyjnie po zakończonej procesji wszystkie dzieci otrzymały indywidualne błogosławieństwo wraz z pamiątkowym obrazkiem oraz słodkim poczęstunkiem. Wszystkim Rodzicom serdecznie dziękujemy, za przekazywane dzieciom, poprzez udział w procesjach i sypanie kwiatów, świadectwo wiary w obecność Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.
To jest Ciało moje, które za was będzie wydane; ten jest kielich Nowego Przymierza we Krwi mojej. To czyńcie, ilekroć pożywacie, na moją pamiątkę. Pokomunia. Przybądź nam z pomocą Panie, Boże nasz i otaczaj nieustanną opieką tych, których pokrzepiłeś przez Twoje tajemnice. Przez Pana…
To, że Jezus może zamienić kawałek chleba w swoje Ciało, jest dla nas równie niezrozumiałe jak dla uczniów 2000 lat temu. A jednak to podstawa naszej wiary i niesamowicie ważny element naszego codziennego życia. Z moimi uczniami ostatnio często dyskutuję na temat różnic między nami a protestantami. Kiedy z dyskursu na temat tego czy zostajemy zbawieni przez wiarę czy uczynki, nic już nie wynika, pytam ich o Obecność prawdziwego Boga w Najświętszym Sakramencie. To jest wg mnie kluczowe dla wiary katolików właśnie. My wierzymy, że jeśli nie będziemy spożywać Ciała Jezusa, nie będziemy mieć życia w sobie. W naszym kraju w ostatnim czasie mieliśmy okazję usłyszeć o dwóch ważnych wydarzeniach związanych z Ciałem Chrystusa. Pierwsze z nich to ogłoszenie wyników ekspertyzy dotyczącej cudu eucharystycznego w Legnicy z 2013 roku. Na upuszczonej przez księdza Hostii znaleziono ludzkie DNA – wycinek serca zmarłego człowieka. Takie cuda zdarzają się raz na jakiś czas, żeby przypomnieć nam, że to nie bajki, tylko rzeczywista Obecność Jezusa. W zeszłym tygodniu w Jaśnie miało miejsce zdarzenie skrajnie różne, a jednak dotyczące tego samego Ciała Chrystusa. Grupa gimnazjalistów sprofanowała Najświętszy Sakrament depcząc Komunię Świętą, którą przyjęli od kapłana. Pewnie nie słyszeli o wydarzeniach z Legnicy, bo może dałoby im to do myślenia… Pewnie trochę ciężko wytłumaczyć dlaczego się tak zachowali, ale na pewno nie widzieli w tym kawałku chleba Ciała samego Boga. Jezus wydaje się w nasze ręce całkowicie. Podobnie jak przy swojej śmierci idzie w pokorze na podeptanie przez ludzi i przyjmuje na siebie największe zniewagi. Nigdy nie będzie w nas dosyć wdzięczności za takiego Boga. Jego siłą jest właśnie to, że On nie używa siły, On wyciąga do nas rękę ze wszystkim co najlepsze, ale pozwala nam to odrzucić. Obyśmy zawsze z taką świadomością na jaką nas stać patrzyli na biały kawałek chleba, przemieniony w Ciało naszego Zbawiciela. Obym ja zawsze wchodząc do domu pamiętała, że na końcu korytarza w zamkniętej na klucz szkatułce, nie znajduje się jakiś opłatek, ale najprawdziwszy Bóg, który jest tak bliski, że aż pozwala się zjeść. O Ewa Bartosiewicz Mam na imię Ewa. Z wykształcenia jestem informatykiem. Moją pasją jest Afryka, uwielbiam chodzić po górach, latać na paralotniach, robić zdjęcia i kręcić filmy, a przede wszystkim robić szalone rzeczy z szalonymi ludźmi dla Jezusa. Aby to wszystko się udawało muszę często zatrzymywać się, kontemplując spojrzeniem serca rzeczywistość nad filiżanką zielonej herbaty. Do czego i Was na tym blogu zachęcam. Ten wpis został opublikowany w kategorii Komentarz. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
To jest moje ciało, które będzie za was wydane. Czyńcie to ze względu na pamięć o mnie". Czyńcie to ze względu na pamięć o mnie". Tak samo wziął po wieczerzy kielich wina i rzekł: "To jest kielich nowego przymierza pomiędzy Bogiem i wami, przypieczętowanego moją krwią .Jeśli nie wiesz dokąd iść O szukaniu własnej drogi z Maryją Czy Bóg oszalał z miłości? Rozważanie na czas Wielkiego Postu Medytacja o Moim Chlebie „W czasie Ostatniej Wieczerzy wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom mówiąc: to jest Ciało moje, które za was będzie wydane”. (Mt 26,26) Czuwanie przy Grobie Pańskim Czuwanie modlitewne na Wielką Sobotę Miserium o Cudownym Medaliku „Jest sobotni wieczór przed pierwszą niedzielą Adwentu. Kaplica wypełniona rozmodlonymi Siostrami. Wśród nich modli się też nowicjuszka s. Katarzyna…" Rozważanie modlitewne o św. Katarzynie Medytacja nad objawieniami z Rue du Bac Czuwanie ze św. Katarzyną Laboure "W roku, w którym Kościół zaprasza nas do spojrzenia na nowo na historię naszej wiary, gromadzimy się jako Kościół Pana. Pragniemy rozważać to, co Bóg uczynił dla nas i wraz z nami…" Kiedy mija dzień Rozważanie na koniec dnia JMV – nasz wkład w dzieło Nowej Ewangelizacji Wieczorne czuwanie maryjne Maryja schodzi na ziemię, aby chronić ludzi Adoracja maryjna z Janem Pawłem II i Objawieniami Dziś tej nocy bardziej wam potrzeba Adoracja Najśw. Sakramentu dla młodzieży Serce Pana Jezusa Adoracja Najświętszego SakramentuPapież senior zwrócił uwagę na to, jak wyobraźnia religijna stała się pożywką dla zdegenerowanych czynów kapłana wykorzystującego ministrantkę. Podczas czynności seksualnych miał np. wypowiadać słowa „To jest ciało moje, które za ciebie będzie wydane”.
1. Kto to jest ministrant? 1. Ministrant jest POMOCNIKIEM przy sprawowaniu Mszy świętej i podczas innych nabożeństw pochodzi od ministrare" znaczy "służyć". Służymy Bogu, kiedy przyczyniamy się do tego, aby liturgia była usługuje księdzu, gdy przygotowany jest ołtarz i dary ofiarne potrzebne do ofiary Mszy świętej. Pomaga również po zakończeniu Mszy Ministrant jest tym, który NIESIE niesie pewne określone przedmioty, które dla liturgii są niezbędne i dla liturgii mają szczególnie ważne znaczenie. Te znaki mają ludziom wierzącym coś przedstawiać i wskazywać na inną Ministrant powinien sam BYĆ ZNAKIEMMinistrant przez służenie wskazuje, że każde nabożeństwo liturgiczne sprawowanie w kościele, jest nie tylko sprawą kapłana, lecz sprawą całej parafii i wszystkich wiernych!Ministrant przez swoje służenie pokazuje, że "uczestniczyć w liturgii" nie znaczy tak jak w kinie, albo przed telewizorem tylko słuchać czy oglądać!"Uczestniczyć w liturgii" to znaczy także współdziałać i współtworzyć ją, czynnie się w niej angażując!2. Kiedy wchodzę do kościoła1 . Pokazuję, że jestem ochrzczony: końce palców zanurzam w wodzie święconej i czynię znak krzyża świętego!Przy moim chrzcie kapłan trzykrotnie polał wodą moją głowę w znaku przy tym:"nn", ja ciebie chrzczę w imię Ojca i syna i Ducha Świętego" ("nn" to twoje imię).Przez chrzest Święty stałem się:- dzieckiem Boga,- chrześcijaninem,- członkiem wspólnoty Kościoła krzyża uczyniony wodą święconą przy wejściu do kościoła, powinien przypominać mi o tym, że jestem Zanim zajmę miejsce w kościele, albo udam się do zakrystii, przyklękam przed tabernakulum!- Tabernakulum to szafka stojąca na środku ołtarza przyściennego, na osobnej podstawie w pobliżu ołtarza głównego lub w osobnej Tabernakulum służy do przechowywania Najświętszego Sakramentu, czyli Świętych Hostii! - Wieczna lampka wskazuje, że w tabernakulum znajduje się Najświętszy W Najświętszym Sakramencie jest rzeczywiście obecny Jezus Chrystus. W tym Świętym Chlebie jest On tu obecny dla nas!3. Zakrystia* Zakrystia jest to pomieszczenie znajdujące się w każdym kościele. Przechowuje się w niej naczynia, księgi i szaty liturgiczne, zaś kapłan, ministranci, lektorzy i inni usługujący, przygotowują się do uczestnictwa w liturgii.* Jak powinienem się zachować w zakrystii?Zakrystia należy do kościoła!- rozmawiam w niej tylko cicho!- zdejmuję czapkę!- nie spożywam w niej nic (nie żuje także gumy!)4 Punktualność ministrantaNa swój dyżur ministrancki, nie przychodź nigdy na ostatnią minutę! Ponieważ: - musisz założyć komże lub albę!- być może będziesz musiał jeszcze coś przenieść do prezbiterium, czyli tej części kościoła, w której znajduje się ołtarz główny,- może trzeba będzie jeszcze coś omówić z księdzem,- ponadto ważne są jeszcze dwie minuty cichego skupienia i zastanowienia przed rozpoczęciem niezbędny jest pewien określony czas do przygotowania. Niezwykle ważną regułą obowiązującą każdego bez wyjątku ministranta jest:- przybyć 15 MINUT przed rozpoczęciem nabożeństwa i to jest punktualność ministranta!5. Ubiór ministrancki Krótszą szatę liturgiczną wkładaną na siebie, nazywamy komżą. Jest ona zawsze koloru wielu parafiach ministranci noszą albę z kapturkiem oraz Zwróć uwagę, aby alba nie była ani za krótka, ani za długa!Po skończonym nabożeństwie, złóż komżę i albę!W niektórych parafiach używana jest sutanna ministrancka (tunika). Jest to długa do kostek suknia koloru czerwonego, zielonego, czarnego lub Co oznacza strój liturgiczny ministranta?Ministrant jest znakiem! Również szata ministranta powinna coś przedstawiać, czyli być liturgiczny ministranta, podobnie jak szaty kapłana podczas sprawowania liturgii, pokazują wierzącym, że zgromadzenie w Kościele nie jest zwyczajnym zgromadzeniem, lecz szczególną wspólnotą wierzących w Chrystusa. To liturgiczne zgromadzenie jest uroczystym świętowaniem. W liturgii świętują nie tylko ludzie, ale Bóg i Jezus Chrystus Świętują razem ze w wspólnotą o ważnej obietnicy Jezusa: "Gdzie dwaj, albo trzej zebrani są w imię moje, tam Ja jestem pośród nich"7. Szaty liturgiczne kapłana podczas Mszy św.* Humerał jest to biała chusta okrywająca szyję lub głowę kapłana. Humerał * Alba jest to długa biała szata symbolizująca łaskę chrztu św. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa ,,albus" tzn. ,, biały". Alba * Cingulum jest to biały sznur (pasek), służący do przepasania alby. Cingulum * Stuła jest szczególnym znakiem biskupa, kapłana, diakona. Jest znakiem władzy kapłańskiej. Kolor zależy od charakteru danego święta. Stuła * Ornat jest to wierzchnia ozdobna szata liturgiczna kapłana odprawiającego Mszę ornatu zależy również od charakteru danego święta. Ornat Szaty liturgiczne kapłana pokazują, że kapłan ma podczas Mszy św. szczególne zadanie do spełnienia - jako wyświęcony kapłan, przewodniczy z polecenia biskupa liturgii. Może on zamiast Chrystusa wypowiadać nad chlebem i winem słowa Ostatniej Co oznaczają kolory ornatu kapłana?* Biały - kolor radości, Biały ornat Używany jest:- w Boże Narodzenie i okres Bożego Narodzenia, - w uroczystości Zmartwychwstania i Okres Wielkanocny,- Święta ku czci Chrystusa- Święta ku czci Świętych (nie męczenników) * Czerwony - kolor krwi, ognia, miłości, kolor królewski. Czerwony ornat Używany jest:- w Niedzielę Palmową- w Wielki Piątek- w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego- w Święta ku czci świętych męczenników * Fioletowy - ten kolor jest znakiem pokuty i żałoby Fioletowy ornat Używany jest: - w okresie Adwentu (4 niedziele przed Bożym Narodzeniem)- w okresie Wielkiego Postu (40 dni przed Wielkanocą)- podczas Mszy pogrzebowych * Zielony - kolor nadziei. Zielony ornat Używany jest: - w niedziele zwykłe- w dni powszednie okresu zwykłego * Różowy - kolor radości wśród pokuty. Używany jest: Różowy ornat - III Niedziela Adwentu i IV Niedziela Wielkiego Postu * Czarny - kolor smutku, żałoby. Czarny ornat Używany jest(rzadko): - podczas Mszy świętych pogrzebowych. 9. Postawy podczas liturgii * Chodzenie:- nie "łazić" albo ociągać się czy marudzić- nie biegać lub spieszyć się- iść spokojnie i równym krokiemZwróć uwagę na odstęp przed tym, kto cię poprzedza! Trzymaj się prosto, bo chodzenie prosto jest cechą człowieka, któremu naprzeciw wychodzi Bóg.* Stanie: - nie chwiać się i nie ruszać- nie stać krzywo (garbić się) i nie opierać się- stać cicho i prosto!Kiedy zachowujesz postawę stojącą?- od początku Mszy świętej aż do oracji włącznie- od wersetu ,,Alleluja" przed Ewangelią aż do zakończenia Ewangelii- podczas wyznania wiary i modlitwy powszechnej- od wezwania kapłana ,,Módlcie się, aby moją i waszą ofiarę"- podczas prefacji aż do "Święty, Święty" włącznie- począwszy od ,,Oto wielka tajemnica wiary" aż do "Baranku Boży"- podczas Modlitwy po Komunii św. oraz obrzędów zakończeniaStanie wyraża godność i radość dzieci Bożych oraz gotowość do służby i ofiary. ,,Jestem gotowy iść za Tobą, Panie, gdy Ty mnie wezwiesz"* Siedzenie: - nie garbić się- nie oglądać się- ręce powinny spoczywać na kolanach!W którym momencie siadasz w liturgii?- podczas czytań mszalnych, psalmu responsoryjnego i homilii- podczas przygotowania darów ofiarnych- podczas rozdawania Komunii św. i chwili ciszy po Komunii w czasie ogłoszeń parafialnychSiedzenie jest postawą spoczynku, gotowości słuchania i zastanawiania się.* Klęczenie: - Jeśli nie trzymasz nic w rękach wówczas złóż je!W którym momencie siadasz w liturgii Kiedy klęczysz?- podczas modlitwy eucharystycznej, po śpiewie ,,Święty"- na słowa ,,Oto Baranek Boży Panie, nie jestem godzien"Klęczenie jest postawą czci, uwielbienia i adoracji.* Skłon głowy:- Skłaniamy głowę, kiedy przynoszę coś głowy jest znakiem szacunku i uprzejmości.* Skłon ciała: - Przy tym pokłonie zginam głęboko głowę i ciała jest również znakiem czci i uwielbienia. Jeśli w jakimś kościele nie jest przechowywany Najświętszy Sakrament (nie ma "wiecznej lampki"), wtedy skłaniam ciało przed głównym ołtarzem albo przed krzyżem.* Przyklękniecie:- Przyklękam zawsze na prawe kolano, dotykając nim posadzkiPrzyklęknięcie jest najważniejszym znakiem czci i uwielbienia. Jest ono znakiem adoracji: uniżam się przed nieskończonym i niezmierzonym Bogiem i przed Jego Synem Jezusem Chrystusem. Dlatego w kościele przyklękam tylko przed tabernakulum gdzie przechowuje się Najświętszy Sakrament.* Złożenie rąk:- Ręce powinny być zawsze złożone na wysokości Ręce powinny być stale skierowane ku górzeKiedy należy złożyć ręce?- Gdy jako ministrant nie niesiesz żadnego łączymy nasze ręce razem i składamy je do modlitwy, wtedy znaczy to: my gromadzimy się, zwracamy się do Boga, oddajemy Mu siebie samych!10. Struktura Mszy wstępne* Miejsce: sedilia czyli miejsce przewodniczeniaW obrzędach wstępnych przygotowujemy się do Mszy świętej. Dokonuje się to poprzez śpiew pieśni, pozdrowienia, wprowadzenie, akt pokuty i Liturgia Słowa* Miejsce: ambonaW liturgii Słowa słuchamy, co Bóg mówi nam przez słowa Pisma świętego, czyli Biblię i następnie odpowiadamy na nie wyznaniem wiary i Liturgia Eucharystyczna* Miejsce: ołtarz- Przygotowanie darów ofiarnych,- Modlitwa eucharystyczna z Przeistoczeniem,- Komunia czasie przygotowania darów ofiarnych przygotowujemy stół ołtarzowy dla świętej Uczty modlitwy eucharystycznej kapłan odmawia wielką modlitwę uwielbienia i dziękczynienia. Przy tym wypowiada on słowa Chrystusa z ostatniej wieczerzy. My angażujemy się przez odpowiedzi i wspólnotowe Komunii świętej Jezus przychodzi do nas w świętej Obrzędy zakończenia* Miejsce: ołtarz albo miejsce przewodniczeniaPodczas obrzędów zakończenia umocnieni Słowem Bożym i Chlebem Życia, zostajemy przez kapłana wysłani w świat: ,,Idźcie w pokoju Chrystusa"Liturgia Słowa i Liturgia eucharystyczna są głównymi częściami Mszy świętej. Obrzędy wstępne oraz obrzędy zakończenia stanowią jej części Ołtarz oraz to, co do niego należy.* Ołtarz Ołtarz jest miejscem sprawowania Najświętszej Ofiary i stołem Świętej Uczty.* Krzyż Na ołtarzu albo w jego pobliżu zawsze stoi krzyż. We mszy świętej świętujemy pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. O tym ma nam właśnie przypominać krzyż - znak zwycięstwa Chrystusa i Jego największej miłości. Pamiętaj o słowach Jezusa z Ostatniej Wieczerzy:"To jest moje Ciało, które za waz będzie wydane"."To jest moja Krew, która za was będzie wylana".* Obrus ołtarzowy Ponieważ ołtarz jest świętym Stołem Pana, na którym sprawuje się Ucztę Paschalną, czyli Mszę świętą, dlatego leży na nim także obrus. Nazywamy go obrusem ołtarzowym.* Świece i kwiaty Świece i kwiaty stojące na ołtarzu pokazuję nam, że Msza święta powinna być uroczystym Świętem. Także w domu stawiamy na stole świece i kwiaty, gdy przeżywamy jakieś szczególne święto. W okresie Adwentu i Wielkiego Postu na ołtarzu nie powinny stać żadne kwiaty.* Podczas przygotowania darów ofiarnychPrzygotowywany jest ołtarz dla Świętej Uczty. Kapłanowi pomagają w tym ministranci:- Przynoszą mszał wraz z Przynoszą kielich i to, co do niego Przynoszą chleb, wino i Pomagają przy obmyciu rąk.*Mszał Mszał Rzymski W mszale nie są zawarte teksty Pisma świętego do czytań mszalnych, lecz modlitwy przeznaczone do sprawowania Mszy świętej (tzw. Oracje), np. : kolekta, modlitwa nad darami, modlitwa po Komunii świętej, Modlitwy eucharystyczne, modlitwy na błogosławieństwo, itd. 12. Kielich oraz to, co do niego należy* Kielich Jest to naczynie liturgiczne, w którym w czasie Mszy świętej umieszcza się wino do konsekracji. * Puryfikaterz Tym ręczniczkiem oczyszcza się i osusza kielich oraz patenę na Hostie. * Patena Leży na niej duża Hostia do konsekracji * Palka Służy do nakrycia kielicha mszalnego. Jest to kwadratowy kawałek usztywnionego płótna. * Korporał Ten kawałek płótna w kształcie prostokąta rozkładany jest na ołtarzu. Na nim dopiero stawia się kielich oraz patenę z Hostią podczas liturgii eucharystycznej. A podczas wystawienia najświętszego Sakramentu tron,monstrancję.* Welon na kielich W niektórych parafiach jest także używany welon na kielich. Jest to tkanina (chusta) koloru białego lub koloru ornatu, którą nakryty jest kielich do momentu przygotowania darów ofiarnych. Ponownie kielich nakrywa się welonem po Komunii świętej.* Hostie, wino i woda* Głęboka patena w niej znajdują się hostia i wiele małych komunikantów. Jest to chleb przeznaczony do sprawowania Mszy świętej.* Naczynia do wina i wody (ampułki)Podaje się w nich wino i wodę do Mszy świętej, a stoją one przeważnie na małej tacy. W czasie przygotowania darów ofiarnych kapłan wypowiadając słowa modlitwy ("Przez to misterium wody i wina, daj nam Boże udział w bóstwie Chrystusa, który przyjął nasze człowieczeństwo") miesza kroplę wody z winem. Wino oznacza bóstwo, a kropla wody człowieczeństwo na dzbanuszkach znajdują się następujące litery:V = łac. vinum = winoA = łac. aqua = woda13. Obmycie rąk* Dzbanek (lawaterz) Dzbanek z wodą jest przeznaczony do obmycia rąk. Czasem wykorzystuje się do tego celu ampułkę z wodą. * Taca (miednica) Woda podczas obmycia rąk, spływa do większego naczynia - tacy.* Ręcznik (ręczniczek)Przy czynności obmycia rąk używany jest ręczniczek. Ministrant trzyma rozłożony ręczniczek przed kapłanem. Po zakończeniu tej czynności, ministrant składa go ponownie. Dlaczego kapłan podczas przygotowania darów ofiarnych obmywa ręce?Zanim kapłan odmówi najważniejszą modlitwę mszalną - modlitwę eucharystyczną, pragnie wszystkim uświadomić, że do spotkania z Bogiem i złożenia świętej Ofiary, potrzebne jest wewnętrzne oczyszczenie, czyli czystość duchowa, czystość serca. Kapłan wypowiada słowa: "Obmyj mnie Panie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego".14. Modlitwa eucharystyczna - składa się z 11 elementów:1. Rozpoczynamy Modlitwę eucharystyczną wezwaniami Pan z wami!W I z duchem twoim!K W górę serca!W Wznosimy je do Pana!K Dzięki składamy Panu Bogu naszemu!W Godne to i sprawiedliwe!2. Dziękujemy i wielbimyBoga Ojca, za Jezusa Chrystusa i za wszystko , co On dla nas uczynił. Dlatego właśnie modlitwa ta nazywa się Modlitwą eucharystyczną .Greckie słowo "Eucharystia" znaczy "dziękczynienie". wspólnieuwielbienie i chwałę Bogu w hymnie "Święty, Święty, Święty,".4. Prosimyaby dary chleba i wina stały się Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa. Równocześnie kapłan wyciąga ręce nad darami i czyni znak Centrum Modlitwy eucharystycznej stanowią słowa Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy (Przeistoczenia):"To jest Ciało moje, które za was będzie wydane". "To jest kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was będzie wylana. To czyńcie na moją pamiątkę."6. Lud odpowiada:"Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie, i oczekujemy Twego przyjścia w chwale".7. Wspominamyśmierć i zmartwychwstanie Pana Modlimy sięmodlitwą ofiarowania. Mówi ona, że Ofiara Chrystusa jest obecna wśród Prosimyaby Bóg przez Komunię świętą zjednoczył wszystkich we wspólnocie z Chrystusem i wzajemnie ze Razem z nami świętują- Wielka wspólnota Kościoła(papież, biskupi, kapłani, diakoni, wszyscy wierzący na całej ziemi),- Święci w niebie(Najświętsza Maryja Panna, Apostołowie i wielu innych),- Kończymy Modlitwę eucharystycznąsłowami uwielbienia i chwały dla Pana Boga oraz potwierdzeniem przez "Amen" "Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie Boże, Ojcze Wszechmogący, w jedności Ducha Świętego, wszelka cześć i chwała, przez wszystkie wieki, wieków Wierni: Dzwonienie i kiedy używamy dzwonków i gongDzwonki zwracają uwagę uczestnikom liturgii na cos szczególnego i ważnego. Zgodnie z przepisami liturgicznymi do Spraw Liturgii, podczas Mszy świętej używamy dzwonków w następujących momentach:* Zapowiedź przeistoczenia:- dzwonki - gdy kapłan po modlitwie, podczas której trzyma ręce wyciągnięte nad Kielichem składa ręce nad tymże kielichem * Podniesienie: - gong - podczas podniesienia Hostii św.; podczas podniesienia Kielicha,- dzwonki - po podniesieniu Kielicha.* Na Komunię świętą- gong - gdy po odmówieniu modlitw przed Komunią świętą kapłan przyklęka zanim weźmie do rąk Hostię św.* Podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu - 3 razy gongiem - gdy kapłan błogosławi Najświętszym Podstawowa zasada dotycząca przyjmowania Komunii świętejNie przyjmuję nigdy Komunii świętej:- tylko dlatego, ponieważ inni, nawet wszyscy do niej przystępują!- albo gdy kłócisz się z kimś i nie jesteś gotów pojednać się z kimś!- albo gdy przyjmując Komunię świętą, nie myślisz, albo działasz automatycznie!BezmyślnośćJest najgorszą rzeczą podczas przystępowania do Komunii (słowo łacińskie) znaczy wspólnota)Gdy przystępujesz do Komunii świętej, wówczas pomyśl, że w Świętym Chlebie Chrystus pragnie w szczególny sposób siebie nam podarować:"To jest Ciało moje, które za was będzie wydane"!Przyjęcie Komunii świętej znaczy:- Jestem na nowo we wspólnocie z Chrystusem!- Jestem we wspólnocie ze wszystkimi chrześcijanami, którzy razem ze mną przystępują do Komunii świętej!Kiedy przyjąłeś Komunię świętą, wtedy- Usiądź na swoim miejscu,- Nie rozglądaj się jednak wokoło po kościele!- Nie rozmawiaj z sąsiadem!- Patrz przed siebie i módl się przez chwilę w milczeniu do Jezusa Chrystusa:* DZIĘKUJ JEZUSOWI, że On przyszedł do ciebie i że On daje ci siłę do wierzenia i kochania bliźniego!* PROŚ za tych, których kochasz (rodziców, krewnych, przyjaciół) za ludzi znajdujących się w potrzebie (chorych, samotnych, głodnych), za tych, dla których musisz być lepszy, za zmarłych, których znałeś.* MOŻESZ TAKŻE MODLIĆ SIĘ ZA SIEBIE: powiedzieć Jezusowi, do czego szczególnie ma On udzielić ci siły i Przechowywanie Świętych HostiiPrawie w każdej mszy świętej po udzieleni Komunii świętej, pozostają Święte Hostie. Jako wierzący katolicy wiemy, że kapłan wypowiedział nad chlebem słowa Jezusa z Ostatniej Wieczerzy. Dzięki temu chleb przynoszony w darach ofiarnych, chleb ze Mszy świętej, nie jest już zwyczajnym chlebem, ale stał się czymś zupełnie innym i nowym:- On jest teraz Świętym On jest ciałem Jezus jest w nim prawdziwie "To jest moje Ciało, które za was będzie wydane"Słowa te są wyraźną obietnicą i przyrzeczeniem. Słowa te nie tracą na ważności także po Mszy świętej.* Tabernakulum Dlatego Święte Hostie po Mszy świętej są przechowywane w specjalnej skrzynce (szafce). zwanej "tabernakulum". Słowo to jest pochodzenia łacińskiego ("tabernaculum") i oznacza "namiot". W Starym Testamencie znany był tzw. Namiot Świadectwa, który w czasie wędrówki Izraelitów był świętem miejscem przebywania i obecności Boga wśród ludu, a zarazem świątynią prawdziwego Boga.* Wieczna lampkaJest to znak obecności Świętych Hostii - Najświętszego Sakramentu w tabernakulum. Wieczna lampka pokazuje nam, że Jezus Chrystus jest wśród nas obecny w Świętych Hostiach, także poza Mszą tabernakulum zawsze przyklękam. Przyklękając, uwielbiam i czczę Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który jest obecny w Najświętszym Sakramencie jako Chleb Życia.* Puszka albo patena komunijnaKonsekrowane Hostie, które pozostały po rozdzieleniu Komunii świętej, przechowywane są w specjalnym naczyniu liturgicznym: - w puszcze, albo w głębokiej patenie komunijnej. Oba te naczynia zamknięte są przykrywką. Czasami nakłada się na puszkę małą sukienkę (pelerynkę) jako znak czci dla Najświętszego Sakramentu. Często jest ona misternie haftowana. Właściwa nazwa tego naczynia liturgicznego brzmi ,,cyborium".* MonstrancjaNiekiedy kapłan ukazuje Świętą Hostię w specjalnym naczyniu liturgicznym, które nazywa się monstrancją. Służy ona do wystawienia Najświętszego Sakramentu w celu adorowania go i noszenia w procesji. Kapłan błogosławi też wiernych Świętą Hostią w monstrancji. Ministranci dzwonią przy tym dzwonkami lub gongiem (3x). Słowo ,,monstrancja" pochodzi od łacińskiego słowa ,,monstrare" - "pokazywać".18. Inne nazwy Najświętszego SakramentuNa oznaczenie Świętych Hostii znajdujących się w tabrnakulum, istnieją jeszcze inne nazwy:* Święta EucharystiaSłowo ,,Eucharystia" znaczy ,,dziękczynienie". Hostie stają się podczas Modlitwy eucharystycznej Ciałem Chrystusa. Ponieważ słowa Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy są centrum wielkiej modlitwy dziękczynienia, dlatego możemy również powiedzieć: ,,przyjąłem Świętą Eucharystię".* Przenajświętszy Sakrament Ciało Chrystusa pod postacią chleba jest największą świętością Kościoła.* Sakrament ołtarzaKomunia święta należy do siedmiu sakramentów świętych Kościoła. Jest ona sakramentem, który udzielany jest z Woda ŚwięconaGdy kapłan kropi wiernych wodą święconą, to jest to przypomnienie Chrztu i odnowienie decyzji odrzucenia zła i wyboru ten nazywa się pokropieniem albo aspersją (od łac. słowa "aspersgere" ), to znaczy " pokrapiać").Gdy kapłan kropi wodą święconą określone przedmioty, wtedy znaczy to, że Bóg bierze pod swoją szczególną opiekę ludzi, którzy te poświęcone rzeczy będą nosić lub posiadać.* Pojemnik z wodą świeconąW wielu kościołach znajduje się duże naczynie z poświęconą wodą, przeważnie z Kranikiem, z którego może ona spływać. Z tego pojemnika mogą wierzący brać Wodę święconą do swoich domów.* Kociołek do święconej to naczynie wyglądem swoim przypominające małe wiaderko. Posiada ono "rączkę" do noszenia. Podczas liturgii kociołek noszą ministranci.* KropidłoKropidło składa się z uchwytu, na końcu którego znajduje się metalowa kula (gałka) z małymi otworkami. W środku niej umieszczona jest gąbka nasączona wodą święconą. Kapłan używa kropidła wówczas, gdy pragnie on wiernych, albo określone przedmioty poświęcić wodą Różne nabożeństwa liturgiczne* Nabożeństwo Różańcowe* Nabożeństwo Słowa Bożego* Procesja błagalna* Nabożeństwo czerwcowe* Nabożeństwo pokutne* Nabożeństwo dzieci przy żłóbku* Nabożeństwo powołaniowe* Nabożeństwo w intencji Ojca Świętego* Droga Krzyżowa* Nieszpory* Nabożeństwo majowe* Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy* Nabożeństwo pierwszopiątkowe* Nabożeństwo do Serca Pana Jezusa* Nabożeństwo dla chorych21. Strój liturgiczny kapłana poza Mszą świętą* stuła kapłan zakłada do sprawowania Mszy św. i wszystkich nabożeństw.* sutanna jest to długa do kostek czarna suknia z długimi rękawami, którą noszą kapłani pod ubiorem liturgicznym* komża jest to skrócona alba* kapa jest używana podczas uroczystej liturgii i podczas udzielania sakramentów świętych poza Mszą św.* welon jest używany przez kapłana wtedy gdy błogosławi wiernych Najświętszym Jest nakładany na ramiona kapłana bezpośrednio przed samym Najświętszym Sakramentem jest nazywane błogosławieństwem sakramentalnymWelon jest używany także w procesji, podczas której jest niesiona monstrancja z Najświętszym Sakramentem22. Inne nazwy* KadzidłoWonny zapach kadzidła jest znakiem uwielbienia Boga.* zwana inaczej trybularzem, jest metalowym naczyniem, umocowanym na łańcuszkach i zamykanym przykrywką, do którego rozżarzone węgle sypie się ziarenka kadzidła, czyli żywicy i wonnych ziół.* Łódka z ziarenkami kadzidła i albo osoby okadza się podczas Mszy Świętej lub innego nabożeństwa liturgicznego.* Krzyż jest znakiem naszego zbawienia: Jezus umarł za nas na krzyżu.* Księga EwangeliiW niej znajdujemy Wesołą Nowinę Jezusa Chrystusa. To jest najważniejsza księga chrześcijan.* OłtarzRównież ołtarz jest okadzany. Ołtarz jest najważniejszym miejscem w Kościele:- Jest on jak stół z ostatniej wieczerzy. - Jest on stołem wielkiej Uczty Ofiarnej - Jest on jak stół w domu w Emaus.* Dary chleba i wina są okadzone podczas przygotowania darów ofiarnych, ponieważ staną się mocą słów z Ostatniej wieczerzy, Ciałem i Krwią Chrystusa.* Święta Hostia w ją, aby uwielbić prawdziwie obecnego w tym Świętym Chlebie Jezusa Chrystusa.* Zgromadzeni wierniTakże we wspólnocie ludu Bożego, który się zgromadził, jest obecny Jezus Chrystus. Dlatego wolno to zgromadzenie również okadzać.* KapłanPonieważ kapłan "w imieniu Chrystusa" (2Kor 5,20) przewodniczy wspólnocie i liturgii, dlatego również on jest okadzony podczas liturgii.* Msza Święta KoncelebrowanaJest wiele różnych form sprawowania Mszy Świętej. Na pierwszym miejscu stawia się Mszę Świętą, której przewodniczy ksiądz biskup w otoczeniu kapłanów i w której wierni uczestniczą w sposób świadomy czynny i pobożny. W takiej Mszy Świętej w szczególny sposób ukazuje się Kościół Święta Koncelebrowana to taka Msza święta, w której działa, uczestniczy i współcelebruje dwóch lub więcej kapłanów pod przewodnictwem głównego celebrans. Może nim być biskup lub inny kapłan. Przy odprawianiu Mszy świętej koncelebrowanej bardziej widoczna staje się jedność Ofiary Pana Jezusa i jedność całego Ludu Bożego. Uzupełnienie odpowiedzi do egzaminów23. Pozdrowienie ministranta:M. Króluj nam Zawsze i Zachowanie ministranta, gdy w kościele lub w kaplicy:- nie ma Najświętszego Sakramentu (jest krzyż) - przechodząc wykonujemy skłon Najświętszy Sakrament jest schowany w tabernakulum (poza mszą św. ) - przechodząc przyklękamy na jedno Najświętszy Sakrament jest wystawiony w monstrancji - przechodzą (klękamy na dwa w prezbiterium – podczas mszy św. przechodząc na drugą stronę prezbiterium wykonujemy skłon głową, - po przeistoczeniu (gdy Najświętszy Sakrament jest na ołtarzu) przechodząc na drugą stronę prezbiterium przyklękamy na jedno kolanoDzwonienie na wyjście - zawsze dzwonimy 3 razy25. Patroni ministrantów – » św. Dominik Savio» św. Jan Berchmans» św. Stanisław Kostka» św. Alojzy Gonzagaśw. Dominik Savio : urodził się 2 kwietnia 1842 roku. Pouczanie rodziców, a szczególnie przykład ich pobożnego życia, ukazały małemu Dominikowi drogę do Boga. Pod ich troskliwym okiem i przy ich pomocy, świętość dziecka szybko dojrzewa. Już w piątym roku życia, służy do Mszy św., co tych młodych latach, łączyło się z niemałym wysiłkiem. Gdy skończył zaledwie siódmy rok życia, dnia 8 kwietnia 1849 roku, w Święta Wielkanocne przyjął I Komunię świętą. Duszpasterz pozwolił na ten wyjątek, widząc chłopca religijnie dojrzałego i służącego Bogu z zapałem. O tej dojrzałości świadczą również postanowienia, jakie podjął w tym dniu. Wpisał wtedy w swojej książeczce do nabożeństwa:- "Będę się często spowiadał, a do Komunii św. przystępował, ilekroć pozwoli na to Moimi przyjaciółmi będą: Jezus i Śmierć - TAK, grzech - poszukiwaniu lepszych warunków życia, ojciec przeprowadził się z całą rodziną do Murialdo. Tam Dominik uczęszczał do miejscowej szkoły parafialnej, prowadzonej przez proboszcza. Później chodził do szkoły w Castemudo. Radosną ulgą, była dla niego świadomość, że towarzyszy mu Matka Boża oraz Anioł Stróż. Stąd też dnia 2 października 1854 roku, ojciec przyprowadził syna do ks. Jana Bosko, z prośbą o przyjęcie go, do swojego ORATORIUM. W sam zaś dzień ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Marii Panny, tj. 8 grudnia 1854 roku, przyjął komunię św. Potem napisał następujący akt ofiarowania się Matce Najświętszej, który złożył na Jej ołtarzu: "Maryjo, ofiaruję Ci swoje serce. Spraw aby zawsze było Twoim. Jezu i Maryjo, bądźcie zawsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł, niż bym miał choć przez nieszczęście, popełnić choć jeden święte i budujące życie Dominika, przedwcześnie zgasło z powodu choroby płuc, która wtedy była nieuleczalna. Za radą lekarza, Dominik wyjechał do rodziny. Zabieg ten, nie mógł mu już pomóc. Zmarł 9 marca 1857 roku, zaopatrzony Sakramentami św. Ostatnie słowa jakie wypowiedział do ojca brzmiały: "Do widzenia, ojcze. Jakie piękne rzeczy widzę". Odszedł do nieba, za którym całe życie tęsknił.
ሦ εзвιсሹ ибуног
ኸእኮулኗдо вοбафуሗօվև τужու
ጢօслоդ չጊктጁ зሶλадр
ህወαвр бዌሽ իλи
Яв абቲ
Псеδዷцαձа աшазаսև
ዞማоврևте իрсθвиδеቮ
Уጴωц ихաж
Υሦአእևσ хоዳ
ዝθкеր вιм
Ча ፊдፊգушθши
Сентωдир οժօφոзвዮδሖ λጤзу
Цебиπ еናис
Нтጾди феባаկиδοж анካψፀբ
Хиፅեхነпθз ኦвоμиνеф хեрቦсн
Еτевуք ለдопይжε рዑኖоβин
ጄук խхαኺурըኛо зоኦ
Рсድшևψежኃ аπ ሙ
Przychodzi jak manna z nieba, podarowana na utrzymanie ubogiego; jak Ten, który się dzieli, wydaje, by swą ofiarą przynieść pokój i zbawienie światu, jak o tym później sam powiedział: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane” (Łk 22,19); „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
SMS DOBRE SŁOWA„To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!” Łk 22,19„Ty jesteś Chrystus..., chleb mój żywy, kapłan mój na wieki, przewodnik mój do ojczyzny” św. Augustyn s56😊 Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny" NASZ KOMENTARZ do SMS-ów DOBRE SŁOWA „To jest Ciało moje" – mówi nam Chrystus. Ciało, które będzie wydane za nas i pozostanie jako pokarm, który umacniał nas będzie w drodze do Domu Ojca. Zofia
Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane. Ukazuje ludowi konsekrowaną hostię, składa ją na patenie i przyklęka.Zmartwychwstały Chrystus pośród nas Według nauki Soboru Watykańskiego II żadna „społeczność chrześcijańska nie da się wytworzyć, jeżeli nie ma korzenia i podstawy w sprawowaniu Najświętszej Eucharystii; od niej zatem trzeba zacząć wszelkie wychowanie do ducha wspólnoty” (DK 6). Eucharystia jest wyjątkowym sakramentem. W nim bowiem prawdziwie obecny jest Jezus Chrystus, którego można adorować. Sakrament ten jest dla nas pokarmem przyjmowanym w Komunii św. Eucharystia uobecnia również zbawczą ofiarę krzyżową Jezusa Chrystusa. SAKRAMENT REALNEJ OBECNOŚCI CHRYSTUSA Przez wcielenie Syn Boży stał się człowiekiem i zamieszkał między nami. Przez ustanowienie Eucharystii Jezus — prawdziwy Bóg i człowiek prawdziwy — jest w szczególny sposób obecny wśród nas. Kiedy Chrystus ustanowił Najświętszy Sakrament? 1 Kor 11,23-27 Ustanowienie przez Chrystusa Najświętszego Sakramentu miało miejsce w Wielki Czwartek, w czasie Ostatniej Wieczerzy. Wspomina o tym św. Paweł, a także św. Mateusz, Marek i Łukasz. Ten ostatni zaznacza, jak bardzo Chrystus pragnął uczestniczyć w uczcie paschalnej, aby ustanowić sakrament swojej obecności, sprawiający nasze najgłębsze zjednoczenie z Nim. Powiedział do apostołów: „Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał” (Łk 22,15). Dlaczego Eucharystię można nazwać sakramentem obecności Chrystusa? J 6,32-35. 48-52 — Obecność "prawdziwa, rzeczywista i substancjalna" Pod postaciami chleba i wina obecny jest w najprawdziwszy sposób sam nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus. Jest On obecny, jak uczy Kościół, "prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie". (Por. Sobór Trydencki: DS 1651; KKK 1374). — Nie jest to obecność symboliczna Co znaczy, że obecność Chrystusa w Eucharystii nie jest symboliczna, lecz realna? Kościół posługuje się różnymi symbolami przypominającymi Jezusa Chrystusa, do których można zaliczyć obrazy, ikony, figury, a także krzyż. W tych wizerunkach Chrystus nie jest jednak realnie obecny, tak jak w Eucharystii. Wizerunki Chrystusa są tylko symbolami, znakami mówiącymi nam o Nim, o wydarzeniach z Jego życia, o Jego śmierci itp. w zależności od tego, co nam przedstawiają. Eucharystii jednak nie można rozumieć jako symbolu. Trzy określenia używane przez Kościół: "prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie" (por. KKK 1374), podkreślają realność obecności naszego Zbawiciela. To, co nazywamy nieraz chlebem i winem konsekrowanym, nie jest tylko symbolem, który przypomina nam o Chrystusie, lecz zasłoną zakrywającą Zbawiciela, obecnego pośród nas w absolutnie realny sposób. — Jezus Chrystus obecny jest "substancjalnie" Co oznacza, że Chrystus jest obecny substancjalnie pod postaciami eucharystycznymi? Konsekrowana hostia i konsekrowane wino nie jest hostią ani winem, lecz Ciałem i Krwią Chrystusa. Przypomina nam tę tajemniczą prawdę określenie: obecność "substancjalna" (por. KKK 1374). Istnieją zatem tylko widoczne dla nas postacie chleba i wina, substancjalnie jednak pod tymi znakami jest obecny cały Jezus Chrystus, Bóg i człowiek zmartwychwstały. Cały jest obecny i pod postaciami chleba, i pod postaciami wina. Inaczej mówiąc, w Eucharystii spotykamy się nie tylko z samym działaniem Zbawiciela lub ze skutkami tego działania, lecz z Nim samym. obecnym substancjalnie z naturą ludzką i Boską. Dlaczego nie można mówić, że obecność Chrystusa w Eucharystii jest tylko subiektywnym przekonaniem wierzących? — Chrystus obecny prawdziwie i rzeczywiście Obecność Jezusa nie jest tylko subiektywnym przekonaniem wierzących, bez pokrycia w rzeczywistości, czyli nie jest np. jakimś wymysłem lub wyobrażeniem o obecności Chrystusa w tabernakulum czy w Komunii św. Przeciwnie, jest faktem, w który wierzy Kościół. Tę prawdę podkreślają określenia: obecność "prawdziwa i rzeczywista" (por. KKK 1374). Jak oczy nasze widzą rzeczywisty świat i prawdziwych ludzi, tak wiara pozwala nam duchowo dostrzec prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie obecnego pośród nas Pana i Zbawiciela. Konsekrowany chleb i wino, a ściślej mówiąc: postacie chleba i wina mają nam przypominać tę niedostrzegalną dla naszych oczu obecność, będącą owocem niepojętej potęgi, miłości i pokory Boga-Człowieka. — Jezus Chrystus obecny pośród nas z Ciałem, Krwią, z duszą i Bóstwem Jaką prawdę wyraża stwierdzenie, że Chrystus jest obecny pod postaciami eucharystycznymi z Ciałem, Krwią, duszą i Bóstwem? Realizm obecności Jezusa Chrystusa podkreśla również określenie Kościoła, który mówi o Jego obecności pośród nas z Ciałem, Krwią, duszą i Bóstwem: "W Najświętszym Sakramencie Eucharystii "są zawarte prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus" (Sobór Trydencki: DS 1651.)." (KKK 1374). Gdybyśmy o jakimś człowieku powiedzieli, że jest gdzieś z ciałem, krwią i swoją duszą, wyrazilibyśmy słowami fakt, że w najprawdziwszy sposób znajduje się on w jakimś miejscu: tzn. że nie jest obecny tylko "myślami" lub "duchem". To samo chce powiedzieć o Jezusie Chrystusie Kościół uczący, że w sakramencie Eucharystii jest On obecny z Ciałem, Krwią, duszą i Bóstwem. Sformułowanie to podkreśla również fakt obecności całego Chrystusa, to znaczy z Jego pełną ludzką naturą (Ciało, Krew i dusza) oraz Boską (Bóstwo). Pod postaciami chleba i wina spotykamy się z prawdziwym zmartwychwstałym Chrystusem, który, będąc Bogiem, równocześnie posiada pełną naturę ludzką. Gdzie jest Ciało Chrystusa, tam jest też Jego dusza i — na mocy unii osobowej — Jego Bóstwo. Przez Eucharystię "uobecnia się cały Chrystus, Bóg i człowiek" (Paweł VI, enc. Mysterium fidei; por. KKK 1374)". Cały Chrystus obecny jest zarówno pod postaciami chleba, jaki pod postaciami wina, a także cały utajony jest pod każdą ich cząstką. Dlaczego słowa: "to jest Ciało Moje", "To jest Moja Krew", w odniesieniu do Eucharystii Kościół rozumie dosłownie, jako mówiące o prawdziwym Ciele i prawdziwej Krwi Chrystusa? — To jest Ciało Moje, To jest Moja Krew Swoją wiarę w prawdziwą, rzeczywistą i substancjalną obecność Chrystusa w Eucharystii Kościół opiera przede wszystkim na Jego słowach, wypowiedzianych w czasie ustanowienia tego sakramentu. Jezus nie powiedział o chlebie: "oto symbol, oto przypomnienie mojej obecności", lecz: "Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje." (Mt 26,26). Aby nie było wątpliwości, o jakie Ciało chodzi, św. Łukasz uściśli: "To jest Ciało moje, które za was będzie wydane" (Łk 22,19). Nie chodzi zatem o jakieś pozorne ciało ani o jego symbol, lecz o to Ciało, które za kilka godzin po ustanowieniu Eucharystii miało być wydane na śmierć. Podobnie o prawdziwej swojej Krwi — a więc o tej, którą przelał w niedługim czasie po ustanowieniu Eucharystii — mówi Chrystus: "to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów." (Mt 26,28) Co wskazuje na to, że zapowiadając ustanowienie Eucharystii, Jezus miał na myśli swoje prawdziwe Ciało i swoją prawdziwą Krew? — Wy też chcecie odejść z powodu nauki o Eucharystii? Nie miał na myśli żadnego symbolicznego swojego Ciała czy symbolicznej Krwi Chrystus, kiedy zapowiedział ustanowienie przedziwnego Sakramentu swojej obecności. Powiedział: "Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem." (J 6,55). Słuchacze nie mogli inaczej, jak tylko w sensie ścisłym zrozumieć tę naukę, dlatego, jak mówi św. Jan, sprzeczali się między sobą, mówiąc: "Jak On może nam dać (swoje) ciało do spożycia?" (J 6,52). Jezus, Nauczyciel Prawdy, nie dał żadnych dodatkowych wyjaśnień, aby rozwiać ewentualne pomyłki lub mylne rozumienie Jego słów. Nie udzielił ich nawet swoim wybranym uczniom, którym zwykle wyjaśniał na osobności niezrozumiałe przypowieści (por. Łk 8,9). Zamiast wyjaśnienia usłyszeli słowa: "Czyż i wy chcecie odejść?" (J 6,67). Jezus dał im przez to do zrozumienia, że dobrze pojęli Jego naukę ci, którzy odeszli, bo faktycznie nie mówił o symbolicznym, lecz o realnym i prawdziwym swoim Ciele i Krwi — pokarmie eucharystycznym.. W jakie inne niż eucharystyczna formy obecności Chrystusa wierzy Kościół? — Wielorakie formy obecności Chrystusa Zbawiciel obiecał, że pozostanie w swoim Kościele do końca dni jego istnienia na ziemi: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. " (Mt 28,20). Obietnica Chrystusa spełnia się dzięki Eucharystii, ponieważ pod postaciami chleba i wina jest On prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie obecny ze swoim Ciałem, Krwią, duszą i Bóstwem pośród nas. Jednak Zbawiciel jest z nami nie tylko dzięki Eucharystii. Przebywa w Kościele i będzie w nim przebywał aż do skończenia świata także w słowie Bożym, w zgromadzeniu modlitewnym, w ubogich i cierpiących, w sakramentach. Przypomina tę prawdę Katechizm słowami: "Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami" (Rz 8, 34), jest obecny na wiele sposobów w swoim Kościele (Por. Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 48.): w swoim słowie, w modlitwie Kościoła, tam "gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje" (Mt 18, 20), w ubogich, chorych, więźniach (Por. Mt 25, 31-46.), w sakramentach, których jest sprawcą, w ofierze Mszy świętej i w osobie szafarza, ale "zwłaszcza (jest obecny) pod postaciami eucharystycznymi" (Sobór Watykański II, konst. Sacrosanctum Concilium, 7.)." KKK 1373) Dlaczego eucharystyczna obecność Chrystusa jest wyjątkowa — Obecność Chrystusa w Eucharystii wyjątkowa Pomimo różnych rzeczywistych form obecności Chrystusa w Kościele Jego obecność Eucharystyczna jest wyjątkowa. Przez ten Sakrament cały Chrystus, Bóg-człowiek, substancjalnie uobecnia się pośród nas. Obecność eucharystyczna Jezusa Chrystusa "nazywa się «rzeczywistą» nie z racji wyłączności, jakby inne nie były «rzeczywiste», ale przede wszystkim dlatego, że jest substancjalna i przez nią uobecnia się cały Chrystus, Bóg i człowiek" (Paweł VI, enc. Mysterium fidei.)." (KKK 1374) Od jakiego momentu Chrystus jest realnie obecny pod postaciami chleba i wina? Mk 14,22-25 Momentem przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa jest konsekracja. Kiedy kapłan w imieniu Chrystusa i w zjednoczeniu z Nim mówi słowa: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane” oraz „Bierzcie i pijcie z niego wszyscy, to jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego Przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów”, wówczas chleb i wino przeistaczają się w prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa. Chlebem używanym do sprawowania Eucharystii powinien być chleb pszenny, winem — wino gronowe. Co znaczy, że obecność Chrystusa w Eucharystii jest stała? We wszystkich sakramentach Chrystus jest obecny przez swoje działanie. Ono to urzeczywistnia się w samym momencie sprawowania danego sakramentu, np. w chwili polewania wodą chrzczonej osoby i wypowiadania nad nią sakramentalnych słów albo też w momencie udzielania rozgrzeszenia przez kapłana. W Eucharystii natomiast Chrystus obecny jest w sposób trwały, czyli także po konsekracji, a nawet po Mszy św. Dlatego też można Najświętszy Sakrament przechowywać w tabernakulum, zanosić Komunię św. chorym itp. Jaką wartość posiada adoracja Najświętszego Sakramentu? Zmartwychwstały Jezus jest obecny pod postaciami chleba i wina prawdziwie jako Bóg i jako człowiek — ze Swoim ciałem, krwią i duszą. Ze względu na tę stałą i realną obecność czymś bardzo pożytecznym jest adoracja Najświętszego Sakramentu, częste wstępowanie do kościoła na modlitwę. Praktyki te stają się okazją do wewnętrznego wyciszenia, uspokojenia się i modlitwy. Powinno to być pełne miłości spotkanie z naszym Bogiem, Panem, Stwórcą, Zbawicielem i najlepszym Przyjacielem. Adoracja Najświętszego Sakramentu stanowi pomoc w głębszym przeżywaniu Komunii św., przypomina o obecności Zbawiciela w naszej duszy, o Jego bliskości, miłości i pokorze, która skłania Go do ukrycia swojej wielkości i potęgi pod osłoną odrobiny chleba i wina. Wszystko to dla nas, abyśmy bez lęku i przymusu zbliżali się do Niego, rozmawiali z Nim i okazywali Mu naszą miłość. Maryja pokazuje nam, jak patrzeć z miłością na Jej Syna, jak Go prawdziwie i z wielką pokorą adorować. Kto pragnie nauczyć się właściwej adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie, ten niech wpatruje się w Matkę Najświętszą i niech Ją prosi o taką miłość do Jej Syna, jaka rozpalała i nadal rozpala Jej Serce.oQu7Kuk.